Czołem ogórki i pomidorki.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć że moja różowa ma pierdolca na punkcie sprzątania. I to takiego porządnego, raz w tygodniu sprzątamy chatę, wiecie, kurze, łazienki, odkurzanie, mycie podłóg, pucowanie klamek, i tak dalej (większość robię ja, z tego względu że niedawno urodziła nam się mała różowa)i to nie jest takie o, na odjebsie, tylko wszystko wedle konkretnego schematu, łącznie z kierunkiem mopowania i techniką trzymania odkurzacza. No i w zeszły piątek, jak co tydzień, była właśnie taka akcja sprzątnie chaty. W sumie sprzątanie chuj wie po czym bo różowa jak tylko mała różowa zaśnie to od razu łapie sciere/mopa/odkurzacz i napierdala chatę z góry na dół, dla sportu albo z pasji XD no ale do brzegu. Wszystko wysprzątałem, pomyłem elegancko łazienki, nie robię tego na odpierdol bo mi się nie opłaca, jak tylko pomyślę o tym stękaniu potem że chujowo i nie po jej myśli to wolę już spiąć dupe i to zrobić jak należy. No i na następny dzień akurat musiałem być w pracy, od rana w domu napięta atmosfera bo różowa wstała lewą nogą co dała mi odczuć zaraz po przebudzeniu, nie zdążyłem nawet dzień dobry powiedzieć a minę miała jakby mi chciała wykurwić plaskuna na buzie, więc w sumie nawet się cieszyłem że nie ma mnie w domu XD o 12 dostaję SMS-a od mojej drugiej połówki, który brzmiał nastepująco "jak przyjedziesz do domu to napierdalasz całą łazienkę od nowa skoro kurwa sprzątać nie potrafisz". Moją pierwszą myślą było że jak to jest możliwe do chuja wafla, co ona tam znalazła? No nie może być. Biorę więc telefon, dzwonię i pytam o co chodzi tym razem?
-no bo kurwa kafelki pod prysznicem całe ujebane, szoruję szczotką, płuczę i syfiasta, prawie czarna woda spływa!
No way, lepiej mógłbym je doczyścić już tylko karcher-em, więc mówię żeby to zostawiła bo chcę to zobaczyć na własne oczy.
-no nie myśl że to za Ciebie zrobię XD
Dobra to wybiła 15, wracam do domku, od wejścia atmosfera zjebana, nawet kot jakiś osrany siedział pod ścianą i nie podszedł się przywitać, to myślę sobie "będzie grubo". Idę na górę, ona już czeka. Jak jakiś kat kurwa, rambo, zasapana, opaska na głowie, trzy szczotki rozjebane leżą na podłodze, czwarta na wykończeniu u niej w łapce. No i przemówiła:
-ty kurwa kiedykolwiek tu myłeś te płytki?
-myję je co tydzień, tak jak trzeba...
-no kurwa nie sądzę, patrz, wszystko czarne, nie mogę tego domyć, hurr durr
Ja patrzę do tej kabiny i jedyne co powiedziałem to "Ja pierdole nje wierzę". 3 szczotki zajechała, myśląc że czyści kabinę a ona połowę fug wyjebała z pomiędzy płytek, w przekonaniu że to bród XD wyjebało jej bezpieczniki chyba jak powiedziałem co zrobiła, bo przez dłuższą chwilkę zaniemówiła. Ale goli właśnie bobra w łazience więc będą przeprosiny.
Ogólnie mówiąc to idź pan w chuj.
(╯°□°)╯︵ ┻━┻
Komentarze (5)
najlepsze
po czymś takim, laska była by spakowana i odstawiona do mamuni, oraz kontakt zerwany