Największe ABSURDY trylogii STAR WARS Disneya
A nadzieje były tak wielkie. Kiedy w 2012 roku Disney kupił Lucasfilm, chyba nawet sam Lucas sądził, że jego pomysły zostaną wykorzystane. Tak bardzo się pomylił, przez co dzisiaj możemy mówić o gruzach Gwiezdnych wojen, z których wciąż jednak możemy wyłowić absurdalne perełki. Prócz zniszczenia...
stanulam z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 272
- Odpowiedz
Komentarze (272)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
-nowe postacie są słabe z charyzmą kartonu, a większość chyba jednak wolała starą ekipę, która robi
Do kina poszedłem nastawiony sceptycznie, a wyszedłem pozytywnie zaskoczony.
Bo tam szczelajo laserami? I sieko mieczami, które topio metal?
Get Woke, Go Broke
@ZawzietyRobaczek: The Rise of Skywalker*
Zadowolona ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pierwszy z brzegu to idiotyzm z Przebudzenia Mocy, gdzie Rey wywłoka z jakiejś pustynnej planety naprawia psujący się hipernapęd w Sokolo wyrywając jakieś gówno i twierdząc, że "ominęłam coś tam i teraz działa".
Han Solo znający
Cóż to co zrobił Disney to dno. Mogli zrobić coś całkowicie innego skupiającego się choćby o walce Nowej Republiki z resztkami Imperium czy coś w tym stylu. Trzon oczywiście mogliby stanowić Jedi.
Niestety zamiast tego dostaliśmy kopię poprzednich filmów, absurdalnie silną Rey, która po 5 minutach treningu jest w stanie pokonać Kylo, który był najpierw Jedi i pewnie zjadł zęby na szkoleniu się w sztuce walki. Tego w tych filmach