@Blaised: To nie chodzi o to, od kogo on jest lepszy a od kogo gorszy, tylko o slowa piosenki. Zeby wytlumaczyc p!!!!%%onym idiotom, ze robienie bydla w pociagach, autobusach i innych srodkach komunikacji nie wszystkich dookola ch!$ obchodzi. Zeby im uzmyslowic ze wcale nie sa fajni. A nic mnie tak nie wk!$#ia, jak frajer jeden z drugim idacy ulica i sluchajacy muzyki z telefonu. Albo chce zeby mu ten telefon lepszy
@kiska2: nie mogę się zgodzić. Dobrze, że o tym napisał i zarapował, ale jak już mówimy o walorach artystycznych, to flow jest kwadratowe, a rymy częstochowskie. Słowa są ważne, ale forma również.. Weź pod uwagę, że "spora część raperów" to zwykli dresiarze-zadymiarze, którzy z hiphopem mają niewiele wspólnego. To jest punk-hop, jak kiedyś Eldo powiedział. Rap dla dresiarzy. Fajnie, że są raperzy, którzy to piętnują. Ale tak jak napisałem na początku,
@Polsilver: Mnie już ma... nie słucham tego typu muzyki bo przekaz reszty masowców typu JP i PROSTO wk!$%ia ucho. Paktofonika i OzzY(od dziś) - to jest przekaz :)
@DRENI: Każdy myślący człowiek wie (albo przynajmniej powinien wiedzieć), że nie istnieje coś takiego, jak zły gatunek muzyczny. Może być dobry i zły wykonawca najwyżej. Osobiście nie przepadam za HH, rapem, itp. ale wykopie - bo gość zrobił coś, co jest w porządku z artystycznego punktu widzenia.
@karwakrol: Ja uległem stereotypom, że każdy słuchający rapu = jp. Ale kilka miesięcy temu kuzyn wyprowadził mnie z błędu puszczając mi kilka wartościowych tekstów. Zapamiętałem z tego utwór w którym raper opowiadał (śpiewał) o tym jak każdą porażkę obraca w sukces, o tym by się nie poddawać i z każdego upadku wyciągać wnioski i iść dalej. Super sprawa. Osobiście średnio lubię tego typu melodię i "bit", ale ile ten tekst różnił
Z muzyką hip-hop jest tak jak ze wszystkim co nagle dotarło do szerszego grona. W Polsce do 2001roku to była bardziej niszowa muzyka. W latach 90 to już wogóle. Kiedyś ta muzyka była odbierana jako element kultury hip-hopowej obok tańca i graffiti. Muzycy, tańcerze i grafficiarze uzupełniali się swoimi pasjami, nawzajem wspierali, rywalizowali i.t.d. To było coś, co naprawdę ciężko opisać. Odkąd muzyka rap stała się to znana, to nagle pełno imbecylów
@neib1: Znam te płyty na wylot i inne z tamtego okresu. Wiadomo, że pojawiały się kawałki o policji, bo akcje z nimi to była jakaś tam część "osiedlowych akcji" ówczesnych raperów, ale nie stanowiły one sedna ogólnego przekazu. Na pewno po słuchaniu tamtych płyt nie czułem nienawiści do czegokolwiek, a jedynie podnosiły mnie one na duchu, albo relaksowały.
Komentarze (105)
najlepsze
Otóż istnieją i można o każdej porze dnia i nocy wymienić co najmniej 30, z czego 29 jest lepszych niż koleś z tego znaleziska :)
Bit trochę Dr. Dre zalatuje, ale to akurat na +
płytę można za darmo ściągnąć
Sam bym to zrobił, ale zaraz spadam na uczelnię.
http://www.youtube.com/watch?v=0KRcXu_Lwcw
http://www.youtube.com/watch?v=anMNXGfARFY
Ale faktem jest, że kultura jako taka gdzieś zanikła.
Gorzej niż baba.
chyba też zacznę uploadować swoje tracki, aż ciekawe co wykop powie. :-D