Niemiecka kolej w rozsypce, ale nikt nie żąda dymisji
"W samym Berlinie już na początku grudnia wraz z pierwszym śniegiem wypadła z rozkładu setka pociągów kolei podmiejskiej" Teraz jest ich ponad 6 tysięcy! Co ciekawe żadna stacja tv nie robi z tego wszystkich serwisów informacyjnych. Pewnie mówią o realnych problemach jak np. stan finansów państwa
topnews z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
Komentarze (48)
najlepsze
Pewnie dlatego, że tam, w przeciwieństwie do naszego PKP, chaos pojawia się w ekstremalnych przypadkach. U nas syf i chaos to norma, a w okresie świątecznym nastąpiła jakaś totalna groteska, moim zdaniem "chaos" to mało powiedziane.
Poza tym czuję, że skoro autor opisu nazywa stan PKP "nierealnym problemem" to albo
Jeszcze te "setki pociągów". W trójmieście awaria kolejki w godzinach dziennych gdzie kolejka jeździ co 10 minut i mamy kilkadziesiąt odwołanych "pociągów".
PKP nie miało przez pewien czas nawet rozkładu jazdy. Niemieckie koleje choć nie są takie tanie są lata przed PKP.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Życzę wszystkim Polakom takiego bajzlu na PKP jak mają Niemcy na DB.
Możemy się licytować na setki, tysiące, itp., ale o skali paraliżu świadczą lepiej liczby względne, w Polsce opóźnienia miało 95% pociągów a odwołano ~10% podmiejskich, z czego niektóre aż do lutego (ktoś ze śląska zapewne zna szczegóły), do tego na wielu odcinkach mamy coś czego zapewne nie mają Niemcy (KKZ/A - kolejowa komunikacja zastępcza/autobusowa, może ktoś z podkarpacia lub z Helu poda szczegóły bo tam
no bez przesady :-)
przypominając
75 lat temu Bytom - Berlin 4h 25 min
teraz
jest teraz nowa trasa , szczecin-praga, przez niemcy, chyba niecale 6h
Nic ci nie da tego co ci łąki łan da