Awantury w podziemnych garażach. 'Oddam koło, jak zapłacisz mi za parking'
Awantury o zajmowanie miejsc w garażach podziemnych nie należą do rzadkości. Jak sobie z tym radzić?
szalony_onanista z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 479
- Odpowiedz
Awantury o zajmowanie miejsc w garażach podziemnych nie należą do rzadkości. Jak sobie z tym radzić?
szalony_onanista z
Komentarze (479)
najlepsze
Największy zawód mam do sądów, bo nie byłoby żadnego problemu, gdyby takiego gostka można było pozwać bez świadomości że
Poleciłem jej przykleić na maśle kartkę z informacją (tylko nie na szybie, bo stwarzałoby to zagrożenie i mogłoby skutkować odpowiedzialnością w razie wypadku - a odpowiedzialność za pomazanie masłem to umycie samochodu)
Troszkę siostrę poniosło xD
Poskutkowało
uszkodzisz czymś lakier i kilka tysięcy w plecy
osobiście bałbym się nawet karnego #!$%@? nakleić - ze względów jak opisałem wyżej - babka nie zetrze go do końca, będzie miała wypadek i oskarży o cie o spowodowanie ograniczenia widoczności.
To jest akurat bzdura, laweciarz jak nie masz dowodu rejestracyjnego to nawet nie spojrzy na Ciebie, on nie będzie ryzykował. Nie ważne czy jesteś ochroniarzem, administratorem czy właścicielem posesji. Nawet w obecności policji nie wciągnie na lawetę auta bez wiedzy właściciela. Jedyna sprawdzona opcja to wężyk i butelka starego, brudnego oleju. Wężyk wkładamy gdzieś
Jak w nowym budynku był parking podziemny, to kombinatorzy stawali w parkingu podziemnym: "bo przecież nie wszyscy się jeszcze wprowadzili", "bo przecież oni remont robią i nie mieszkaja", jak już były problemy to zaczęli blokować miejsca naziemne a później miejsca na postój dla śmieciarki i na końcu na trawniku - bo gdzie on ma parkować? Miejsc już
Komentarz usunięty przez moderatora
@bylymylypyly: a potem Ty będziesz tę kostkę z powrotem pakował jedna po drugiej na paletę. Genialny pomysł... na utrudnienie sobie życia :)
Lepiej się zgłoś do odpowiednich organów, powinieneś być na oddziale zamkniętym XD