@szunis: Dopóki nikt sobie nie zdawał zagrożenia (bądź jego braku) to było by całkiem sensowne. Hiszpanie wprowadzili zakaz sprzedaży artykułow o wartości mniejszej niż 100 euro. Jednak dzisiaj gdy wiemy już, że cała pandemia jest wyolbrzymiona, propozycja tego pana jest po prostu śmieszna.
W mojej ikea kolejka na 50 osob do dzialu zwrotow, a wysylali SMS ze przedluzaja do 31 marca czy cos. TK max kolejka na 100 osob, co dawali ze tyle luda? I rzad debili, zamkneli a pozniej tlumy na otwarcie zamiast rozlozenie ruchu w czasie...
Ikea po wprowadzeniu niedziel niehandlowych zawsze w sobotę przeżywała oblężenie. Ikea zbiera ludzi z całego województwa przeważnie, bo jest ich w Polsce kilka. Pandemia czy nie, ludzie się remontują, wykańczają kupione mieszkania, kupują tez naczynia czy pościele, które w ikei są tanie. Nie ma co się dziwić tłumów, ale widzę już ze wyborcy PiS mówią o tym, ze ludziom się meble skończyły. Trochę wyobraźni.
A może ktoś wyremontował w ostatnim miesiącu dom i chce się już do niego wprowadzić i dlatego tak szturmują meblowe? Głupie jest to, że je w ogóle zamykali.
Ludzie spokojnie stali w kolejce oczekując na wejście, pewnie bez obostrzeń normalnie rozeszliby się po sklepie i nie byłoby to nic dziwnego. Oblężenie to przesada. Przez to też, że stali bezczynnie pod sklepem i tracili czas to dłużej zajmowali miejsca parkingowe, zanim udało im się kupić po co przyszli.
Komentarze (235)
najlepsze
Wytłumaczcie temu ****** jak bardzo się myli.