Skończy się wreszcie grzanie na koszt sąsiadów?
Ogrzewanie mieszkania przy pomocy ciepła, za które płacą sąsiedzi, to kontrowersyjna kwestia. Niedawno doczekała się ona ważnego rozstrzygnięcia. Nie będą z niego zadowolone osoby, które zakręcają kaloryfery.
Asarhaddon z- #
- #
- 343
- Odpowiedz
Komentarze (343)
najlepsze
Znam prawa fizyki i nie miałabym nic do tego, żeby coś tam do ogrzewania dorzucać, ale niech nikt się nie
@BrakWolnegoLoginu:
A prawda jest taka że wspólnotą to forma zarządzania WSPOLNA WLASNOSCIA.
I wspólnota kupuje ciepło. Ileś tam giga Juli - to wspólnota jest kupującym, bo nikt osobno ci wody, ciepła czy odbioru ciepła nie sprzeda do jednego mieszkania w drugiej klatce na trzecim piętrze...
Skoro kupiła, to musi zapłacić, i jakoś się tymi kosztami podzielić.
1. nie ma fizycznej możliwości takiego podziału (nie ma końcowych urządzeń pomiarowych które w wiarygodny sposób mierzą ciepło)
2. Mieszkania ze sobą sąsiadują - faktycznie korzystają z cudzego ciepła.
3. znaczna część faktury którą płaci wspólnota to nie ZUŻYTE CIEPŁO, tylko MOC ZAMÓWIONA, niezależnie od zużycia.
@VWgolf3:
Bo ty masz dom. Całkowicie osobną własność.
Ja mam mieszkanie we wspólnym budynku, i liczę się z tym że pewne usługi kupujemy i opłacamy wspólnie. I że nigdy niezależny nie będę
Dwa - czy to czasem nie jest obusieczny miecz, ktory sprawi, ze wszyscy zaplaca wiecej? XD wylanie dziecka z kapiela ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Student_AWAS: oczywiście, że tak i trzeba być skończonym naiwniakiem, żeby sądzić inaczej. Jeśli ktoś gdzieś likwiduje podobną niesprawiedliwość, to oznacza, że ci, co płacili dużo, nadal będą płacić dużo (ew. trochę więcej), a ci, co płacili malo, będą płacić po zmianach co najmniej tyle, co ci pierwsi. Standard.
@grey_m:
Każda zmiana, każde nowe rozwiązanie to pretekst do wyciągania kasy.
Jeśli masz inne doświadczenie, to pozostaje mi jedynie czerwienieć z zazdrości.
Twoje ciepło (zużycie na kaloryferach) jest sumowane na liczniku, a straty budynku (całość minus wartości z wszystkich liczników) są dzielone z metra czy jakkolwiek inaczej (po ilości mieszkań etc).
I to jest preferowana - także ustawą - metoda, bo promuje zachowania energooszczędne. Owszem, zdarzają sie pewnie ekstrema typu "zakręcone na stałe", ale przy podzielnikach czy z metra też są aberracje, jak grzanie