Nic śmiesznego. Może ma choroby współistniejące i woli uważać. Albo są to zakupy do szczelnie zamkniętego DPSu i takie mają procedury. Nie znasz, nie oceniaj.
Biedny chłop. Mój dziadek też tak miał, że babcia wszystkim dyrygowała, a on się przyglądał i wykonywał polecenia. Od czasu do czasu się jednak buntował i wtedy zaczynał pić i miał #!$%@? na babcię. Dużo pił, prawie codziennie.
@morm: To ja ostatnio zabawną historię widziałem w biedrze, wybieram wodę (szukałem niegazowanej mineralnej), stoi obok facet gdzieś koło 60 lvl no i wybieramy razem dość długo, wziąłem swoją, on swoją. Idziemy do alejki obok ja wkładam wodę do siebie, a on tak jakby dumny z siebie ale trochę przestraszony mówi do żony która wybierała wędliny czy tam sery, lvl 60, 110kg w kłębie.
Pięknie jest być młodym. Dla takiego wykopka w wieku 20-30 lata ta epidemia to jest śmiech. Sam jak wychodzę gdzieś na zakupy, to na szczęście niczego nie muszę się bać, bo wiem, że mam organizm, który z wirusem pewnie poradzi sobie na tyle dobrze, że nawet tego nie poczuje.
A co gdyby nie być młodym? Co jeśli samemu jest się poważnie chorym albo ma się taką osobę w domu. Co jeśli to
Ale wiecie, że na skontaminowanych rzeczach wirus może przetrwać pewien czas? Nie ma w tym nic dziwnego. Można odkażać zakupy lub kilkadziesiąt razy myć ręce po dotykaniu zakupów. Wybór każdego człowieka co woli.
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: dokładnie. Nie rozumiem dzieciaków w komentarzach, którzy się z tego śmieją. Jest większa szansa zarażenia się przez wirusa, który osadził się na zakupach, niż na wolnym powietrzu, a jednak ludzie noszą maseczki. Ta pandemia pokazuje jak bardzo odeszliśmy od nauki i żyjemy otumanieni jakimiś zabobonami.
ale nosaczy naściągało w komentarzach, z opem na czele. KTO TO WIDZIOŁ, DEZYNFEKOWAĆ ZAKUPY W ŚRODKU PANDEMII? Na to że 2 dni wcześniej mógł się ktoś zarażony rozkaszleć akurat w tej alejce i pokryć wiktuały swoją emisją wirusów, to już jeden baran z drugim nie wpadnie.
@pyzdek: szczęście w nieszczęściu walczących debili dużo mniej niż na początku. Niestety do niektórych dociera dopiero, gdy dotknie to ich lub ich bliskich.
@ZbawcaMirko: maseczki, w szczególności takie zwykłe szmatki bawełniane nie chronią w 100% ani przed emisją, ani przed inhalacją. Zmniejszają tylko ilość wirusów emitowanych, a przez to prawdopodobieństwo skutecznego rozniesienia. To tak jak hełm na wojnie - nie daje ci nieśmiertelności przeciwko kulom, ale statystycznie podnosi przeżywalność podczas bitwy.
Człowieku, to już prawie rok mija tej pandemii, a wam trzeba takie podstawowe rzeczy wciąż wyjaśniać? Gdzie wy się chowacie?
Nie bardzo rozumiem z czego tu śmieszkujecie. Tak, ja również dezynfekuje zakupy po powrocie do domu. Wiadomo kto wcześniej towar macał? Czy w nosie grzebał czy po jajach się drapał? Czy rozlała się na niego cola w magazynie i tak leżała tydzień?
Tym bardziej nic nadzwyczajnego nie widzę w tym, że robią to starsi ludzie jak na nagraniu.
@ATAT-2: ja tak robilem na poczatku epidemii, bo nie wiedzialem z czym mam do czynienia.
Dzisiaj wiem, ze wirus na powierzchni zyje krotko (max 3 dni) , a pojedyncze wiriony rzadko prowadza do zakazenia. Wazniejsze zeby myc rece po dotykaniu produktow - bo np potem przetrzemy sobie reka nos, czy sluzowki w oczach i mozna sie zarazic.
Wazniejsze zeby myc rece po dotykaniu produktow - bo np potem przetrzemy sobie reka nos, czy sluzowki w oczach i mozna sie zarazic
@przekret512: owszem, ale jeśli przez te 3 dni nie chcesz co chwile myć rąk, to lepiej zdezynfekować i spokój. BTW gdzieś czytałem, że w lodówce lub zamrażarce (chyba zamrażarce) wirus potrafi przetrwać w zasadzie nieograniczony czas.
@pokusof: oczywiście, że ma sens i wie to każdy kto uważał na biologii. Ale, że większość ludzi nie grzeszy inteligencją to stąd i na wykopie taki odbiór jaki widzimy.
W Żabce są specjalnie zamontowane dozowniki do dezynfekcji rąk. Jest na nich bezpośrednio napisane, że można ich użyć do dezynfekcji produktów, które się u nich zakupiło.
Szczerze? Ja nie odwiedziłem babci od prawie roku, Boję się narażać ją Dzwonie.Paranoja? Może strach i dmuchanie na zimno. Niektórzy może przesadzają z tym strachem ale czy to taka patologia? Ja się boję o moich rodziców i dziadków. I zrobię wszystko by zminimalizować ryzyko.
@Stefan_Niesiolowski_cie_widzi: He, serio czy zarzucasz? Jeżeli masz takie skojarzenia to smutne. W dupie to mam, Tęcza to też symbol szczęścia i nadziei a nie symbol ludzi o niestandardowej reorientacji.
Nie jestem pewien ale o "dmuchaniu na zimno" czytałem ostatnio dla mojego syna.
Komentarze (132)
najlepsze
Albo są to zakupy do szczelnie zamkniętego DPSu i takie mają procedury.
Nie znasz, nie oceniaj.
Komentarz usunięty przez moderatora
facet: "Wybrałem wodę"
baba: nawet sie do
A co gdyby nie być młodym? Co jeśli samemu jest się poważnie chorym albo ma się taką osobę w domu. Co jeśli to
Ta pandemia pokazuje jak bardzo odeszliśmy od nauki i żyjemy otumanieni jakimiś zabobonami.
Człowieku, to już prawie rok mija tej pandemii, a wam trzeba takie podstawowe rzeczy wciąż wyjaśniać? Gdzie wy się chowacie?
Tym bardziej nic nadzwyczajnego nie widzę w tym, że robią to starsi ludzie jak na nagraniu.
Dzisiaj wiem, ze wirus na powierzchni zyje krotko (max 3 dni) , a pojedyncze wiriony rzadko prowadza do zakazenia. Wazniejsze zeby myc rece po dotykaniu produktow - bo np potem przetrzemy sobie reka nos, czy sluzowki w oczach i mozna sie zarazic.
@przekret512: owszem, ale jeśli przez te 3 dni nie chcesz co chwile myć rąk, to lepiej zdezynfekować i spokój. BTW gdzieś czytałem, że w lodówce lub zamrażarce (chyba zamrażarce) wirus potrafi przetrwać w zasadzie nieograniczony czas.
Niektórzy może przesadzają z tym strachem ale czy to taka patologia? Ja się boję o moich rodziców i dziadków. I zrobię wszystko by zminimalizować ryzyko.
He, serio czy zarzucasz? Jeżeli masz takie skojarzenia to smutne.
W dupie to mam, Tęcza to też symbol szczęścia i nadziei a nie symbol ludzi o niestandardowej reorientacji.
Nie jestem pewien ale o "dmuchaniu na zimno" czytałem ostatnio dla mojego syna.
No nie, Tak czułem, że to zarzuta ale dzisiaj gadałem z tyloma świrami na wykopie...
Cholera napisałem: " dla mojego syna" "zamiast mojemu synowi"
Wydało się, jestem z Podlasia.