Moim zdaniem problem tkwi w tym, że narracja skupia się na dwóch zupełnie bezsensownych zarzutach. Z jednej strony mamy morderców niewinnych dzieci, a z drugiej mamy zamordystów. Nikt nie chce być ani jednym ani drugim. Tak naprawdę rzecz rozbija się o dwa podstawowe paradygmaty. Ochrony życia i wolności. Żeby ochronić życie, należałoby najpierw ustalić kiedy ono się pojawia. Mało ludzi zwraca uwagę na fakt, że tak naprawdę TK opowiedział się za podtrzymaniem
Już nawet nie wnikając kto ma rację w sprawie aborcji i jakie rozwiązanie jest słuszne. Mnie martwi, że w dzisiejszych czasach nie jest najważniejsza mądrość, odpowiedzialność, obowiązki tylko wolność i zabawa. To na czym ten świat ma się opierać w przyszłości?
A to nie wolność mężczyzny się kończy? Kobieta może pojechać na Słowację i usunąć, albo urodzić, zrobić piekło, i domagać się alimentów, bo sądy w polsce zawsze je przyznają? Martwe prawo nie działa. Przywileje działają. Uważajcie o co walczycie. Martwe prawo które nie działa może się zmienić razem z odebraniem przywilejów, które działają.
Komentarze (248)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Wtedy się zaczyna sprzężenie zwrotne.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Martwe prawo nie działa. Przywileje działają. Uważajcie o co walczycie.
Martwe prawo które nie działa może się zmienić razem z odebraniem przywilejów, które działają.