Drodzy,
To kontynuacja moich dalszych potyczek z nowym Audi A7, pierwsza część opisana jest pod linkiem:
https://www.wykop.pl/link/5732...
Po przebojach w pierwszym serwisie na Połczyńskiej samochód został przetransportowany do serwisu na Okęcie (tak, to ten sam właściciel, ale słyszałem o nich kilka dobrych opinii więc spróbowałem).
W dniu 08 września razem z rzeczoznawcą stawiliśmy się na umówione pobranie próbki paliwa do badania. Na miejscu samochód został nam udostępniony i Panowie mechanicy odpięli przewód z paliwem z którego miała polecieć próbka paliwa do badań (potrzebnych jest ok. 1l paliwa do kompletu badań) jednak z przewodu zleciało jedynie ok. 200 ml. Komputer pokładowy cały czas pokazywał jednak, że w samochodzie powinno być około 26l paliwa. Ponieważ z przewodu nie chciało mimo usilnych prób polecieć więcej paliwa zdecydowano na otwarcie zbiornika paliwa i pobranie paliwa bezpośrednio z niego.
Po dłuższych bojach udało się otworzyć zbiornik paliwa zlokalizowany pod tylną kanapą, który jednak.. okazał się prawie pusty. Wzbudziło to niemałą konsternację Panów mechaników, którzy zaczęli szukać drugiego zbiornika paliwa. Nie udało się go jednak znaleźć, więc postanowiono pobrać paliwo z filtra paliwa.. z którego jednak też nie skapało praktycznie nic... Definitywnie przesądziło to o tym.. że paliwa w samochodzie po prostu nie ma.
Panowie uknuli teorię, że to 1szy serwis musiał spuścić paliwo na etapie badań, jednak serwis na Połczyńskiej w oficjalnej korespondencji mailowej zarzeka się, że nie pobierał żadnego paliwa do badania ani nie spuszczał paliwa (co nie do końca okazało się potem prawdą, ale to już będzie wyjaśniać mecenas).
Finalnie udało się pobrać około 200 ml paliwa do badan, które nie było w żaden sposób zanieczyszczone i nie zawierało żadnych widocznych zanieczyszczeń (na oficjalne wyniki jeszcze czekamy). Rozkrojony filtr paliwa nie zawierał w sobie także żadnych nieczystości.
W dalszych krokach serwis podjął próbę dolania paliwa. Po dolaniu paliwa samochód został uruchomiony i ponoć jeździ prawidłowo - w ocenie serwisu awarii uległ tylko czujnik poziomu paliwa, który cały czas źle pokazywał wskazanie paliwa (mam zdjęcie z chwili przed awarii, gdzie komputer pokładowy pokazuje ponad 350 km zasięgu).
Serwis w dalszych krokach planuje wymianę zbiornika paliwa - nie da się ponoć wymienić tylko samego czujnika paliwa :)
Podsumowując:
- Serwis na Połczyńskiej w zdecydowanej ocenie odrzucił roszczenia gwarancyjne i chciał wymienić cały praktycznie układ paliwowy na podstawie obserwacji zanieczyszczeń z układu paliwowego na mój koszt,
- Serwis na Okęciu twierdzi, że samochód działa i po naprawie czujnika paliwa (tj. wymianie zbiornika) wszystko powinno być w porządku - wymiana nastąpi w ramach gwarancji.
A ja już teraz nie wiem.. czy Audi to niezniszczalny samochód do którego wlejemy olej opałowy i będzie mknąć po polskich autostradach niezależnie od ilości syfu w paliwie, czy też to super nowoczesna konstrukcja, która jest czuła na jakiekolwiek zanieczyszczenia w paliwie... Co dla mnie jako dla użytkownika samochodu jest na pewno bardzo niepokojące, to żaden z serwisów nie zamierza w żaden sposób dochodzić przyczyny problemu i wykrytego zanieczyszczenia. W ocenie zarówno Waszej jak i innych ekspertów coś definitywnie rozsypało się w układzie paliwowym i mogło nawet zatkać bieżnik pływaka czujnika paliwa i spowodować jego awarię. Próba wymuszenia na serwisie jakiejkolwiek dodatkowej diagnostyki kończy się odpowiedzią, że "komputer nie pokazuje błędów innych elementów".. ten sam komputer, który w pustym baku twierdzi, że jest 26l paliwa..
Do całej mojej goryczy związanej z tą awarią dochodzi fakt, że za 2dni kończy mi się samochód przyznany z Audi Assistance. Serwis oczywiście deklaruje możliwość udostępnienia pojazdu zastępczego, ale 2 klasy gorszego od popsutego..
Z kroków które dodatkowo jeszcze podjąłem:
- skontaktowałem się z wewnętrznym działem Grupy VW w Niemczech z informacją o próbie oszustwa przez Serwis Połczyńska,
- razem z mecenasem podejmiemy niezależnie wobec serwisu kroki prawne w celu wyrównania wszystkich krzywd,
- czekam także na oficjalną odpowiedź na złożoną skargę do Audi Polska,
- no i czekamy także na wyniki badania Paliwa, ale nie wierzę w jakikolwiek ich negatywny wynik.
Na koniec mała refleksja: mechanicy serwisowi już nie naprawiają samochodów. Realizują oni tylko procedury zgodnie z zaleceniami producenta i ściśle według jego wytycznych, bez grama zastanowienia czy refleksji bezgranicznie ufając temu co pokazują komputery.
Komentarze (473)
najlepsze
A jak dla serwisu będzie za dużo roboty to wklejasz klientowi formułkę, że zepsucie z winy klienta, nie podlega gwarancji.
Dlatego dzisiaj gwarancja to fikcja. A najbardziej mnie śmieszą janusze co na olx pierwsze o co się pytają to o udzielenie gwarancji
Powodzenia zatem!
Nie znam mechanika, który by nie miał przypadku, gdzie którym naprawa polegała wyłącznie na zatankowaniu.