Bez oglądania- prababcia mówiła że podczas wojny, przechodzili przez wieś Ukraińcy(żołnierze). Kilku z nich wybrało jej dom na noc. Przynieśli muchomory i kazali na kolacje zrobić. W domu wszyscy się zdrowo zdziwili "#!$%@?ło ich? Muchomory chcą jeść?!" no ale ogólnie wtedy biednie było już, Niemcy kury zabrali jak #!$%@?, z inwentarza nic nie zostało, więc ukry muchomory zbierali po drodze. Kazali obgotować chyba 8 razy, po każdym zagotowaniu wodę wymienić w garnku.
@gumis112211: Są jeszcze takie grzyby, u nas nazywane "olszówki". Niektórzy je jedzą, ale trzeba je gotować kilkakrotnie. W mojej rodzinie nikt ich nie zbiera.
Moi dziadkowie mali o tyle dobrze, że mieszkali blisko rzeki i mogli łowić ryby.
Babcia nigdy nie jadła ryb, właśnie przez wspomnienie czasów wojny.
Dla tych którym nie chciało się oglądać całości: muchomor czerwony jest jadalny jeśli wcześniej się go ugotuje i zleje wodę. Autor filmiku zaleca gotowanie 2 razy.
@Turbostuleja: I pocięcie kapelusza w cienkie paski (~3mm), żeby podczas gotowania woda łatwiej wypłukała toksyny. Woda musi być mocno słona i być jej dużo (była chyba mowa o 1 litrze na 100 gramów grzyba).
Zarzucałem muchomory zanim gadali o tym w internecie więc coś powiem. Zanim się kinderćpuny zacznie napalać na darmową fazę. Zbieranie na rzygi przez godzinę i ból brzucha to macie gwarant. Faza nie przypomina tej po klasycznej łysiczce, kwasie czy innym psychodeliku. Najbliżej temu z moich doświadczeń jest do ketaminy i bynajmniej nie jest to przyjemna bomba. Mocna eksterioryzacja i depersonalizacja i to w tym gorszym wydaniu. Podobno dodatkowe objawy są podobne do
Jeszcze dzieckiem będąc pamiętam jak byłem na wakacjach nad jeziorkiem. W domku obok mieszkała rodzinka która muchomorów nazbierała chyba z 5 wiader. Pamiętam rozmowę z nimi bo mój ojciec był wtedy bardzo zdziwiony ich zachowaniem . Twierdzili że pare razy przegotować wystarczy i można w słoiki bez obaw pakować. Widziałem też jak jedli potem te grzyby i tydzień później dalej żyli więc coś w tym chyba musi być (✌゚∀
Komentarze (189)
najlepsze
Kazali obgotować chyba 8 razy, po każdym zagotowaniu wodę wymienić w garnku.
Moi dziadkowie mali o tyle dobrze, że mieszkali blisko rzeki i mogli łowić ryby.
Babcia nigdy nie jadła ryb, właśnie przez wspomnienie czasów wojny.
źródło: comment_1601845108Fn2OxLMNvTz0juqSrxWRhT.jpg
Pobierzźródło: comment_1601843859F389a1nGK1AJvQMOv5SUjQ.jpg
Pobierzźródło: comment_1601845126XoCVKUWFB9kWxl6L9N6xCe.jpg
Pobierz