Volvo podało bardzo ciekawe dane na temat ich elektrycznego PoleStara.
Firma twierdzi że produkcja elektryka tworzy 24 tony CO2e, w porównaniu z zaledwie 14 tonami CO2e do produkcji XC40. Jeśli elektryk jest ładowany z "sieci europejskiej", śr. koszyk energii w 28 krajach, pojazd musiałby przejechać 80 tys. km, zanim jego ślad węglowy będzie mniejszy niż od benzyniaka.
Pierdyliard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 233
- Odpowiedz
Komentarze (233)
najlepsze
A nie porównali z dieslem, bo Volvo rezygnuje z Diesla (i w ogóle z dużych silników ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ).
Moim skromnym zdaniem, dość mocno utopijnym, to właśnie posiadanie starszych samochodów spełniających nowoczesne normy emisji powinno być bardziej premiowane (np.najniższą stawką podatków / opłat bo w różnych krajach różnie owe są zagnieżdżone) od posiadania
Artykuł odnosi się do kosztów produkcji samego samochodu, nie wprowadzaj w błąd, zaznaczone jest jedynie iż koszt produkcji akumulatorow w przypadku elektryka jest stosunkowo
Sama produkcja elektryka to już na starcie 24 tony CO2. Produkcja wersji spalinowej to 14 ton CO2. Liczone od źródła, skrzętnie dla obu.
Ekstra 10 ton CO2 dla elektryka to produkcja baterii. Wersja spalinowa przez 125 000 mil wyemituje dodatkowe 41 ton CO2. Założono, że bateria zachowa swoje parametry przez 200 000 kilometrów, co na przykładzie Nissana Leafa (40 000 i bateria do wymiany) pokazuje, że nie koniecznie...
Porozmawiajmy o cenie - jaki "carbon footprint"
@zgroza199: niezużywania
dla kierowcy ubera to sa 3 miesiace
Komentarz usunięty przez moderatora
@mario-zdk: Ale bredzisz. Pokaż mi kierowcę Ubera, który w ciągu każdego jednego dnia przez te 3 miesiące, przejeżdża prawie 900 km po mieście.
@PremiumMoto_pl WTF? XD
Nie zmienia to faktu że spalinowym pierdzisz na sąsiada w korku a elektrykiem pierdzisz
@theximon: Aktualnie w Polsce montuje się 100 tys instalacji fotowoltaicznych rocznie (2019). Liczenie czegokolwiek per "węgiel" jest w przypadku elektryków bez sensu. Każdy, kto ma odrobinę mózgu widzi, że najwięszy sens ma jazda elektrykiem, jak ładujesz go za darmo ze
Gościu siedzisz całymi dniami na wykopie, wiesz tyle ile wyczytasz z pseudo artykułów a robisz z siebie wielkiego mądrale.
Nissan leaf I - samochód elektryczny i gdzie widzisz tam ten wielki rozstaw osi?
Rozstaw osi jest zwiększany już od kilkudziesięciu lat i nie jest to wynikiem zmiany napędu na elektryczny, a bardziej preferencji klientów i wymogami stref
To, ze Nissan Leaf ma maly rozstaw osi nie ma nic do rzeczy. Mowimy o mozliwosciach. Kazdy element projektu samochodu jako calosci ma wplyw na mozliwy rozstaw osi. Na przyklad samochod przedniponapedowy wymusza umieszczenie silnika najczesciej poprzednie przed przednia osia, co wymusza przesuniecie przedniej osi do tylu. Tylny naped z kolei najczeasciej ma silnik umieszczony wzdluznie za badz na przedniej osi co ulatwia aumieszczenie przedniej osi daleko od kierowcy zwiekszajac rozstaw . Wystarczy spojrzec na zaparkowane na ulicy auta i od razu widac, ze samochody tylnonapedowe maja znacznie wieksza odleglosc przedniej osi od poczatku przednich drzwi niz auta przednio napedowe. jest to tylko przyklad ktory pokazuje, ze uklad napedowy ma istotny wplyw na rozstaw osi. W autach elektrycznych konstruktor ma znacznie wieksze pole do popisu przy projektowaniu wnetrza auta. Samochod nie zawiera duzego ciezkiego silnika skrzyni biegow itd. a jedynie jeden lub dwa male silniki elektryczne upchniete gdzies na osiach samochodu, a baterie sa znacznie latwiejsze do upchniecia w samochodzie, umieszczenie ich gdzies wzdluz istniejacych juz niewykorzystanych przestrzeni. A teraz przyklady pierwsze z brzegu:
Volkswagen Golf
Dlugosc 4,39 m
Rozstaw osi: