W Polsce uczy się mądrzej WF-u niż matematyki.
Nie wymagamy od ucznia, żeby zrobił salto, jeżeli nie opanował prostego przewrotu. Ponieważ temat dotyczy chyba wszystkich Wykopowiczów (mam nadzieję:) ciekaw jestem co sądzicie o moim komentarzu. Bijcie, ale nie zabijajcie.
![kubatre1](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kubatre1_vqIuplD2Sq,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 181
Komentarze (181)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Tylko że to się tyczy nie tylko matematyki. Podobnie jest z innymi przedmiotami w polskich szkołach. Głupi przykład nauki czytania - już nawet w liceum zdarzało mi się
Mam wrażenie, że w tym wszystkim nauka zaczyna schodzić na drugi plan.
Ktoś musi wykonywać prostsze prace fizyczne lub niefizyczne, ale oparte na prostych czynnościach.
Świat naprawdę nie byłby lepszy, gdyby wszyscy byli superinteligentni, wręcz przeciwnie. Byłoby dużo więcej konfliktów i niespełnionych ambicji.
Problem nie jest w tym, że ludzie są różni, lecz w tym, że próbujemy tę różnorodność zbytnio ugładzić.
Komentarz usunięty przez moderatora
W sumie dobry pomysł, jak widać obecnie, centralne planowanie w dziedzinie edukacji sprawdza się w Polsce doskonale.
W tym kraju jest podstawowy problem
Ten podstawowy problem polega na tym, że jedni uważają, że są mądrzejsi od innych i chcą arbitralnie decydować o życiu tych, których uważają za "głupszych". Dopóki nie pozwolimy ludziom decydować, będzie ten sam syf.
A wracając do tematu to ludzie są różni, do szkół publicznych trafiają obecnie również tacy, co to powinni bezwzględnie trafiać do szkół specjalnych ponieważ intelektualnie znacznie odbiegają od średniej, nie są w stanie opanować materiału a swoja obecnością zaniżają poziom całej grupy, nieraz tez destabilizując ją i uniemożliwiając naukę pozostałym
brawo, możemy tak zrobić, ale niech potem nikt nie płacze, że obniżymy poziom nauczania dla wszystkich.