2 godziny religii vs 2 godziny historii albo geografii, do tego w środku dnia. Dramat, widze że w szkołach nic sie nie zmieniło od lat 90 Stara mnie wypisała z tego bajzlu jeszcze w 3 klasie podstawówki i szło sie do biblioteki szkolnej czytać gamblery i secret service albo robiło zadania domowe
Zależy na kogo trafi. Religia nigdy nie była u mnie problemem. Luźne dyskusje na poziomie niestety niespotykanym normalnie wśród młodzieży szkolnej w tym wieku. Gimnazjum, liceum. Jedynie w klasie bierzmowanej był ferment bo jakieś zaliczenia, zakuwanie katechizmu i wpisy do śmiesznych kart że potrafię się modlić. Już nawet wypracowanie o patronie swojego imienia wybieranego do bierzmowania nie było takie złe bo jak ktoś szedł to czemu nie spędzić chociaż jednego wieczoru dowiadując
Kk po prostu przespał rewolucje, tak jak kodak nokia tylko na innej pkaszczyznie, zamiast stac się bardziej otwartym to trzymają się średniowiecznych dogmatow.
Jestem z katolickiej rodziny, szczerze mówiac u mnie i znajomych z podwórka wyglądało to np tak, że w licbazie wymykało się tyłem z pasterki i szło na stację benzynową po piwo/jabola, więc intensywna ewangelizacja od dziecka raczej nie poskutkowała.
Potem na drodze późniejszych poszukiwań odnalazłem przekonanie o prawdziwości nadprzyrodzonej wiary katolickiej, poparte moim zdaniem faktami, toteż o wiele silniejsze niż pojęciowy galimatias, powszechną apostazję i letniość i grzechy miernego kleru. Polecam wam
@SwTomaszCieWidzi: Tyle, że cała ta historia to manipulacja. Sam pomyśl, a nie szukaj lepiej wiedzących sprzed tysięcy lat, bo nie ma pewników na zewnątrz... Boli, ale tak jest.
Ułomnych miliony trwających by trwać Bękartów Kościoła bez wiary w ten kraj Spaczonych Chrystusów, w cierpieniu ich cel To wszystko zniszczymy by spłonął ich świat!
Chodziłem na lekcje religii do kościoła. Nikt nie miał z tym problemu. Miło to nawet wspominam, bo mieliśmy fajnego księdza, który grał z nami w piłkę, rozmawiał o muzyce i grach na Commodore i Atari. Można było się zapytać o co się chciało i co ważne nie zadawał pracy domowej ;) Komu to przeszkadzało? W szkole mogliby wrzucić pogadanki o wierzeniach na świecie i po sprawie.
Ciekawostka: Będąc rodzicem dostałam na wywiadówce karteczkę z rezygnacją/nie rezygnacją z zajęć "Wychowania do życia w rodzinie" i deklaracją/brakiem zgody na uczęszczania na religię ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (276)
najlepsze
Stara mnie wypisała z tego bajzlu jeszcze w 3 klasie podstawówki i szło sie do biblioteki szkolnej czytać gamblery i secret service albo robiło zadania domowe
Jedynie w klasie bierzmowanej był ferment bo jakieś zaliczenia, zakuwanie katechizmu i wpisy do śmiesznych kart że potrafię się modlić.
Już nawet wypracowanie o patronie swojego imienia wybieranego do bierzmowania nie było takie złe bo jak ktoś szedł to czemu nie spędzić chociaż jednego wieczoru dowiadując
Potem na drodze późniejszych poszukiwań odnalazłem przekonanie o prawdziwości nadprzyrodzonej wiary katolickiej, poparte moim zdaniem faktami, toteż o wiele silniejsze niż pojęciowy galimatias, powszechną apostazję i letniość i grzechy miernego kleru.
Polecam wam
Bękartów Kościoła bez wiary w ten kraj
Spaczonych Chrystusów, w cierpieniu ich cel
To wszystko zniszczymy by spłonął ich świat!
Komu to przeszkadzało?
W szkole mogliby wrzucić pogadanki o wierzeniach na świecie i po sprawie.
Będąc rodzicem dostałam na wywiadówce karteczkę z rezygnacją/nie rezygnacją z zajęć "Wychowania do życia w rodzinie" i deklaracją/brakiem zgody na uczęszczania na religię ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I tak samo z deklarcają rezygnacji z wychowania.