Ludzie dzielą się na tych co zesrali się w gacie i tych co się zesrają. Dostępność publicznych toalet jest słaba. Pamiętam jak z 10 lat temu jechałem do pracy przed 7:00 rano. Poczułem ostre wiercenie w brzuchu i wiedziałem, że oznacza to kłopoty, a akurat byłem daleko za placem Inwalidów w Krakowie(tam jest publiczna toaleta podobno 24h). Wysiadłem kilka przystanków dalej i musiałem iść w krzaki. Takie rzeczy się zdarzają. Niby śmieszą
@BELM0ND0: co ten adaś michnik to ja nawet nie wiem. A swoja droga ja sie wysralem raz w centrum londynu kolo dworca wiktorii w budce telefonicznej, dobrze ze byla oblepiona plakatami XD
dziś wyszedłem z domu i przed klatką schodową siedziała dziewczynka coś ok 8-9 lat, coś przykryła bluzą na chodniku. Zacząłem się zastanawiać, co leży pod bluzą, a ta wstała nagle, rajstopy do góry. Szczała na wprost klatki schodowej bloku... Nie wyglądała na chorą psychicznie, ale może matka jej nie mówiła, że nie szcza się na środku osiedla.
@dlugi-gr z tego nie robił bym tragedii , dzieci nie kontrolują tak dobrze jak dorośli , jak się wysikała to deszcz splucze albo wyschnie. Pewnie uznała że nie zdąży do domu a za zasikane rajstopy ojciec bije ją kablem od prodiża.
Komentarze (97)
najlepsze
Dostępność publicznych toalet jest słaba. Pamiętam jak z 10 lat temu jechałem do pracy przed 7:00 rano. Poczułem ostre wiercenie w brzuchu i wiedziałem, że oznacza to kłopoty, a akurat byłem daleko za placem Inwalidów w Krakowie(tam jest publiczna toaleta podobno 24h). Wysiadłem kilka przystanków dalej i musiałem iść w krzaki. Takie rzeczy się zdarzają. Niby śmieszą
źródło: comment_1599575360ha2Ox7uYBhFxkbXB2lrJra.jpg
Pobierzźródło: comment_1599631833BVp7QG3CCcZVcxy0SvCvQB.jpg
Pobierz