Powstanie, którego nie było. Jak Kraków uniknął losu Warszawy
W 1944 r. żołnierze krakowskiej Armii Krajowej rwali się do walki tak samo, jak ich warszawscy koledzy. Do powstania jednak nie doszło. Mimo sugestii i nacisków ze strony Komendy Głównej AK, lokalni dowódcy nie zdecydowali się na wystąpienie przeciw Niemcom, zdając sobie sprawę z braku...
kotelnica z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 127
Komentarze (127)
najlepsze
@jwayler: a co zachód miałby zrobić xd
@jwayler: bo w innych miastach poza Warszawą tego nie było. Wyjątkowa stolica jedyna była prześladowana przez okupanta xD
@jwayler: ale mówisz o Krakowie? Bo nie zgadniesz gdzie była siedziba GG i gdzie na co dzień spędzał dzień Hans Frank.
@jwayler: jesteś jednak głupia jak but. W całej Polsce palono wsie i niszczono całe mniejsze miasta. Ale biedna warszawa prześladowana. Nie mówię,
To nie Bór Komorowski powinien być bohaterem a właśnie płk. Godlewski za to że wbrew temu pierwszemu nie podjął decyzji o wszczęciu powstania w Krakowie czym uratował miasto oraz życie wielu jego mieszkańców.
Niestety ale sukces ten był częściowy. Flagę polska zdjęto, zastąpiono czerwona a żołnierzy AK rozstrzelano.
Tfu na rząd na uchodźctwie. Ich działania przed wojną to ciąg kompromitacji, niedołężny stary prezydent i nieudolny wódź naczelny wojska. I jeszcze im nie starczyło rigczu, żeby się usunąć, chcieli wrócić, chociaż uciekli zostawiając
Władza Londynu erodowała z czasem, zwłaszcza po śmierci Sikorskiego.