30 wizyt w ASO! Naprawy trwają już 4 lata
Bogdan Szwarczewski z Bydgoszczy kupił w salonie nowego Opla Astrę, który niemal od samego początku nie chciał odpalać. Emeryt już około 30 razy oddawał auto do ASO, ale usterki nie wyeliminowano! - Po każdej naprawie problem wracał i to nie po tygodniu, czasami po kilku dniach – mówi.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- 212
- Odpowiedz
Komentarze (212)
najlepsze
Dzisiejsze auta mają wszystko na zatrzaski, znając nasze serwisy pewnie połowę wyłamali.
Komentarz usunięty przez moderatora
@VWgolf3: Te wasze pocieszanie się, że z nowym samochodem też mogą być problemy, to jakby ktoś, kto ożenił się z zawodową dziwką ruchaną 10 razy dziennie przy trasie, pocieszał się, że w sumie normalna dziewczyna też może mieć niejasną przeszłość i spory przebieg (co nawiasem mówiąc moim zdaniem nie jest jakąś szczególną wadą, jej sprawa, ale dla większości
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Chyba to zależy od egzemplarza i baaardzo dużo od mechanika. Wiele razy musiałem poprawiać po mechanikach, choć nie znam się na silnikach, ale coś urwane, niedokręcone, źle
Za to Hondę Accord (VII, rocznik 2004, kombi na wypasie - executive) miałem kiedyś prywatnie. Padł