30 wizyt w ASO! Naprawy trwają już 4 lata
Bogdan Szwarczewski z Bydgoszczy kupił w salonie nowego Opla Astrę, który niemal od samego początku nie chciał odpalać. Emeryt już około 30 razy oddawał auto do ASO, ale usterki nie wyeliminowano! - Po każdej naprawie problem wracał i to nie po tygodniu, czasami po kilku dniach – mówi.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- 212
Komentarze (212)
najlepsze
@Zbyszek_Kudriawcew: dalej montują ten zegarek? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wypowiedź właściciela:
Wygląda na to, że nie znają przyczyny i dlatego nie wiedzą, który element wymienić. Nawymieniali mu
Zamiast po trzeciej nieudanej naprawie oddać to w #!$%@?, dalej jeździ do debili i daje się ruchać tracąc czas i pieniądze.
Komentarz usunięty przez moderatora
masakra jakaś... będzie mu potem pół auta skrzypieć..... nie ma to jak kupić nawet nie tyle nazistowskiego złoma co udawane niemieckie auto ( ͡° ͜ʖ
Wezmy takiego Forda Mondeo w dieselu.
Silnik 1.8 tddi: malo awaryjny. W sumie dobry sprzet. W dobrym stanie samochod wart jakies 5k.
Silnik 1.8 tdCi: szrot jakich malo. Jak sprzedawalem to po uslyszeniu ze to tdci kazdy handlarz odpuszczal na starcie. Za 1.5k go nie chcieli nawet stan samochodu ich nie interesowal xD
Dobra rada wykopki. Nigdy nie patrzcie na to jak samochod wyglada tylko
Najważniejsze jak ktoś dbał, tak ty będziesz miał.
Problem z 1.8 tdci jest taki ze zuzywa sie sam jak szalony a takich silnikow jest masa. Tak jak alfa romeo. Heheszki ze jak masz alfe to musisz miec dwie. Jedna jezdzisz a druga u mechanika (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Mam prawie trzyletnią Corsa Enjoy montowaną w Hiszpanii w Saragossie i nic się nie popsuło.
Poza tym często słyszymy o jednym wadliwym egzemplarzu kiedy tego samego modelu wychodzi kilka tysięcy samochodów i jeżdżą one bez