STOP Drogówka - Kobieta wyjeżdża ze stacji benzynowej i powoduje kolizję
Wina według pani jest obustronna, bo... ona nie widziała tamtego samochodu, obie strony powinny zachować ostrożność, oraz że czasem trzeba się zatrzymać, ustąpić komuś, bo ona tak często robi. Szkoda tylko, że.. pani wjechała centralnie w bok samochodu poruszającego się drogą z pierwszeństwem :D
errorek95 z- #
- #
- #
- #
- #
- 227
Komentarze (227)
najlepsze
Wyszla i zaczeła wydzierac morde że zbyt gwaltownie wyhamowałem i dlatego we mnie wjechała. Od momentu
@xoes: ewidentnie to. Też kiedyś miałem podobną kolizję, gdzie próbując włączyć się do ruchu stałem przed drogą z pierwszeństwem i baba wjeżdzając w moją ulicę, nie wykręciła i zarysowała mi bok auta. Oczywiście pretensje do mnie, bo ona ma duży samochód i powinienem zostawić więcej miejsca, żeby takie auta mogły swobodnie wjechać.
Na szczęście mąż telefonicznie przemówił
Ja wysiadłem po obejrzeniu tego w telewizji, musiałem się tym z wami podzielić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Szkoda, że policja widząc skrajny debilizm nie może kogoś wysłać na jakiś kurs doszkalający czy coś
tl;dr baba głupsza, niż na tym filmiku
Jechał prosto, babka z przeciwka skręcała w lewo i oczywiście była stłuczka. Ta wyskoczyła na niego, że ona przecież włączyła kierunkowskaz, więc on się powinien zatrzymać i ą puścić! Ona wezwała policję, oni swoje, a ta krzyczała po nich, że to jakaś mafia jest, bo ona miała kierunkowskaz, że ją wrabiają, że ona do sądu pójdzie! Jakiś czas później
@Nemrod: Trafiła na te słynne sądowe kurły.
Miałem kiedyś sytuację z Panią na rondzie turbinowym - jechała pasem do skrętu w lewo ale nagle jej się przypomniało, że jednak musi zjechać zjazdem na wprost. A to, że ja już byłem na tym pasie - tym gorzej dla mnie.
Zjechaliśmy na pobocze za rondem, zaproponowałem, że spiszemy oświadczenie bo szkody nie są jakieś monstrualne i tyle, ale Pani się popłakała i zablokowała na słowach "Panowie
@Pawel993: powinno to nawet być w przepisach, takie wyłączenie od zasad ustąpienia pierwszeństwa xD
Ciekawe co by na to powiedziały feminazistki.
Twierdzila, ze to nasza wina, bo po pierwsze, gdy wsiadala do auta to nas tam jeszcze nie bylo, wiec byla pewna, ze moze cofnac. Po drugie, skoro widzielismy, ze cofa, powinnismy odjechac, a nie tak stac bezprawnie.
Policje chciala wzywac.