“Zbyt mało wiem, by być niekompetentnym”. Czy wiedza ma jeszcze jakąś wartość?

Studenci uważają, że studia dają jedynie “papier”, który trzeba wpisać do CV. Pracodawcy załamują ręce zatrudniając “specjalistów”. A dużym problem też jest zjawisko “meta ignorancji” czyli czegoś co można określić “nie wiem, że nie wiem”.

[SkrytyZolw]

W Polsce od dawna panuje przekonanie, że wszyscy muszą iść na studia. I tym sposobem wszyscy idą na studia, zawodówki były zamykane, a fachowców typu elektryk, budowlaniec czy hydraulik, brakuje. A ludzie kończą gówno kierunki, które nie dają im absolutnie żadnych opcji na przyszłość.
Poza tym uczelnie zatrudniają ludzi specjalistów za 2000zl, w dodatku wielu nie jest w żaden sposób przygotowanych do nauczania albo są zmuszani do pracy ze studentami, bo robią

[rav2]

Pracodawcy sami sobie wykopali ten grób. Od wielu lat obserwowałem zjawisko że prędzej zatrudnia się osobę która jest pewna siebie i uznaje się za eksperta w danej dziedzinie (mimo oczywistych braków), niż naprawdę łebskiego gościa który zjadł zęby na danym temacie, ale zdaje sobie sprawę że wszystkiego nie wie.

[jast]

@rav2: bo korzystaja z HR ktore tak naprawde nie ma zielonego pojecia do jakiej roboty zatrudnia ludzi, dla nich to tylko literki na ekranie

[Niekolega]

Dzisiaj w dobie pseudo mediów kreujących alternatywne rzeczywistości. Pseudo celebrytów którzy realnie nie wiedza a się wypowiedzą. Czy influencerow którzy wiedza jak sprzedać siebie może istnieć taka pokusa żeby olać wiedzę. Ale jeśli nie jesteś jednym z nich albo nie masz dobrego sposobu by tam trafić to lepiej coś tam umieć.

[Qullion]

@Niekolega: raczej wiedzieć bo umiejętności nie zawsze idą w parze z wiedzą, a często praktyka nie pokrywa się z tym co się uczyło. I oczywiście trzeba iść w coś konkretnego, a nie w filozofię.

[Niekolega]

@Qullion: Tak to fakt ale wiedza przeważnie bywa takim początkiem, także dzięki wiedzy możemy stwierdzić czy nas to interesuje. Praktyka to kolejny krok niezbędny, zgadzam się