"Ja i rodzina chorujemy na COVID-19. Nikt się nami nie interesuje"
List opisuje polską "walkę" z koronawirusem. "Wzięto wymaz. Poinformowano mnie, że do 48 h będzie wynik, mam czekać na telefon. Minęła sobota, niedziela i nic... W poniedziałek dalej nic... Nikt nie dzwoni [...] Chorzy członkowie rodziny, z wysoką gorączką, kaszlem – bez opieki, bez testów. "
tomasztomasz1234 z- #
- #
- #
- #
- #
- 102
Komentarze (102)
najlepsze
(ಠ‸ಠ)
Nikt się nim nie interesuje. Kazdy ma wywalone.
Czyli z tekstu wynika i z innych jak jest się chory, to najlepiej zostać w domu, czekać aż przejdzie.
Czyli w sumie jak większość osób robi. Idzie do szpitala, lub dzwonią jak jest mega tragicznie.
@aditol: Przeczytałeś, że dzwonił tam, gdzie mu kazali, i nikt NIE ODBIERAŁ? To jest w ogóle dla mnie największy skandal w tych opowieściach - że nikt nawet nie odbiera telefonu. Tak trudno zapewnić tych kilka osób pod telefonem w dość sporym mieście?
Mój znajomy który mieszka we wschodniej Polsce, pracuje u Janusza na umowie zlecenie. Powiedział, że jak ktoś będzie chciał symulować to od razu może pożegnać się z pracą.
W skrócie, człowieku dużo osób chorych idzie do pracy bo nie ma zadnej alternatywy. Inne jest podejście w większych firmach lub IT.
Ustalmy fakty. Koronawirus to potencjalne niebezpieczeństwo, ale żadna wielka, straszliwa choroba wymagająca intensywnej opieki medycznej. W sumie, to żadnej opieki nie wymaga, dokąd stan pacjenta jest dobry. Nie wiem, co sobie wyobrażają ludzie, tzn. domyślam się, co sobie wyobrażają, bo przecież media nakręcają mega panikę i może się wydawać, że koronawirus to wyrok śmierci. Otóż nie.
Uwaga, może to kogoś
Z rodziny czteroosobowej tylko jedna przetestowana.
Koledzy z pracy też nie, bo już i tak siedzą na kwarantannie to po co testować.
@RuchaczSpychacz: Wiesz że jak ktoś nie ma jeszcze objawów i zaraził się niedawno to test może wyjść negatywny mimo że jest chory.
@RuchaczSpychacz: Czytując, czyli jak następny test potwierdzi pierwszy to zrobią reszcie rodziny.
Nic tu sie nie zgadza mając na uwadze, że mojego sąsiada u którego szefa stwierdzono wirusa był codzienne kontrolowany, a wymaz był pobierany od całej rodziny