Wstaję rano, a tu k... nie ma konta
Krótka historia jednego rachunku w Volkswagen Banku - "przelew z filharmonii" to przy tym niewinny żart. PROSZĘ O WYKOP KU PRZESTRODZE.
k0m0r z- #
- #
- #
- #
- 130
Krótka historia jednego rachunku w Volkswagen Banku - "przelew z filharmonii" to przy tym niewinny żart. PROSZĘ O WYKOP KU PRZESTRODZE.
k0m0r z
Komentarze (130)
najlepsze
A to akurat nieprawda, chociaż ja też tak myślałem.
W momencie zamknięcia konta ilość środków wynosiła zero, ALE!
Wejdź sobie jeszcze raz na pokazywarkę, na końcu doklejony jest screenshot z historią operacji (zrobiony po przywróceniu konta). Widać tam wyraźnie, że przed zamknięciem konta nastąpiło zaksięgowanie odsetek likwidacyjnych (grosz, czy nie grosz, ale w tym momencie stan konta jest DODATNI). Następnie ten dodatni stan ZOSTAŁ PRZELANY NIE WIADOMO GDZIE z adnotacją
Po telefonie do mBanku i chęci złożenia reklamacji Pani wysłała mi milion formularzy skutecznie odstraszajacych mnie do składania tejze reklamacji...
Po prostu nie wiem jak te banki w ogole mogą działać w ten sposób...
Co fanatycy końca świata w 2000r wam nie wyszło to uroiliście sobie, że teraz w 2012r będzie? żal mi was. Koniec świata na pewno kiedyś będzie, ale jestem więcej niż pewien, że wy nie przewidzicie kiedy.
Komentarz usunięty przez moderatora
jak mozesze odkrecic przelewy i przeniesc rachunek to nie czekaj, i prywatne tez zabierz.
w takich systemach nic nie "zlikwiduje sie" samo, jakis dziecial musial zatwierdzic, potwierdzic, przyklepac, kliknac.
Wspolczuje Ci stary nerwow.