Zniszczono 24 ule, zabito pół miliona pszczół. "Dziękuję ci, dobry człowieku"
Ule w pasiece na obrzeżu Puszczy Kozienickiej (woj. mazowieckie) zostały rozbite w nocy z soboty na niedzielę. - Obawiam się, że żadna pszczela rodzina nie przeżyje - powiedział polsatnews.pl właściciel pasieki Tomasz Petryka, pszczelarz w piątym pokoleniu. Sprawę prowadzi policja.
s.....i z- #
- #
- #
- #
- #
- 162
Komentarze (162)
najlepsze
Z punktu widzenia prawa bartnego do najsurowiej karanych przestępstw należało wykradanie miodu, związane ze zniszczeniem rodziny pszczelej; groziła za to kara śmierci przez powieszenie. Wyrok wydawał sąd bartny, a przed wykonaniem wyroku wszyscy bartnicy, wezwani na proces, musieli dotknąć powroza, na którym miał zawisnąć winowajca. Stanisław Skrodzki opisywał także sytuację, kiedy zachodziło podejrzenie popełnienia powtórnie opisywanego przestępstwa. Wówczas prawo przewidywało sprowadzenie z miasta
@kult_cwaniaka: Bingo
Ja tam widzę domki w tle... zapewne komuś przeszkadzały te pszczoły. Bo gdy mieszkał w bloku to pszczół nie było.
A na wsi są, a miała być tylko cisza i spokój. I świergot ptaków.. byle nie za głośny i nie za wcześnie z rana.