Prywatne śledztwo rolnika. Świnie też są skażone rakotwórczą chemią
Prywatne śledztwo Marcina Bustowskiego w sprawie zatruwania Polaków glifosatem zatacza coraz szersze kręgi. Tym razem przekroczenie norm pozostałości po środku chwastobójczym wykrył on u świń, które zostały przerobione na wędliny i parówki.
WirtualnaPolska z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 84
- Odpowiedz
Komentarze (84)
najlepsze
Dwa lata temu nawoziłem pod pomidory końskim łajnem, jak co roku. Jednak w tamtym sezonie część roślin zaczęła się zwijać, karlec. Szukałem przyczyny. W końcu trafiłem na opracowanie, które wskazywalo na problem stymulantów wzrostu w zbożach. Znaleziono związek z ich wysokim stężeniem, karmieniem zwierząt tym zbożem, dalej składem odchodów i wpływie na nawożone tymi odchodami rośliny. Miazga. Od tego czasu tylko kompost
Zboża się nie pobudza do wzrosru, tylko hamuje jego wzrost, żeby za wysokie nie wyrosło, bo potem przy pierwszej lepszej burzy z większym deszczem i wiatrem się położy.
Tak czy owak na etykiecie wyraźnie jest napisane ze słoma z takich upraw nie nadaje się pod pomidory czy ogórki.
Chyba każdy producent tych warzyw to wie i już wcześniej ugaduje się ze swoim przyszłym
W rolnictwie idą jego generyki typu gallup, glyfos czy glifocyd.
Skuteczność ta sama, a cena ponad połowę niższa niż oryginał. To po pierwsze
Po drugie wg wszelkich badań w Polsce używa się stosunkowo mało
Jest w tym, który jest ze zbóż (lub innych roślin np rzepaku) przed zbiorem desykowanych (a więc dosuszanych) glifosatem.
Też, nie można powiedzieć, że każda swinia czy kura będzie zatruta glifosatem.
Te dwie świnie z artykułu musiały akurat jesc w paszy prawdopodobnie jęczmień zdesykowany glifosatem. A to akurat się bardzo często nie zdarza.
Najgorzej jest z olejem rzepakowym, bo myślę że dobra połowa upraw rzepaku podlega desykacji, więc praktycznie każdy olej będzie miał jakieś pozostałości glifosatu.
https://www.wykop.pl/link/5333957
Poprawiona dieta, odpowiednia suplementacja i dobre probiotyki (https://pl.wikipedia.org/wiki/Psychobiotyk)
Nie twierdzę, że rolnicy (producenci rolni) są jakimś ewenementem na skalę światową. Niewątpliwie są jednak w czołówce osób, gotowych na każdą podłość, byle wygenerować jak największy zysk.
Ma w etykiecie takie zalecenia.
Gdzie tu jakakolwiek wina rolnika?
Wina jest tych, którzy to dopuścili do użytku wiedząc, że szkodzi ( o ile rzeczywiście szkodzi).