@masz_fajne_donice: ciekawe w jakim stanie można od tak strzelać do ludzi xD nawet w Teksasie musisz później udowodnić to że gość był realnym zagrożeniem. O strzale ostrzegawczym nawet nie wspomnę. Polecam przestać czerpać wiedzę o świecie z wykopu xd
Do takiego psa to trzeba mieć łapę 50cm. Jak widzę czasem właścicielkę 50kg która w jednej ręce trzyma luźno smycz, a w drugiej telefon to mi się nóż w kieszeni otwiera.
@onebit: dlatego debile kupują z pseudo-hodowli, wtedy nikt nie zadaje pytań, a cały proceder się kręci. Gdyby pies był w renomowanej hodowli/dobrym schronisku, to rozmowa wykluczyłaby ją jako właścicielkę na samym starcie. Przypominam, że wielu -jeśli nie większość użytkowników wykopu jest za tym, bo mogli sobie KUPOWAĆ każde zwierze bez żadnych pytań, bo nie życzą sobie. No i tu się kończy logika użytkowników tego serwisu, którymi z resztą gardzę.
Pytanie dla kogoś, kto ma doświadczenie z agresywnymi psami. Zastanawiam się czy w takiej sytuacji walka z psem ma sens? On był pasywny ale dobrze na tym wyszedł, pies szedł za ręką do góry i chyba nic mu nie zrobił. Pytanie, czy gdyby próbował bronić się agresywnie (bo np. nie ma gdzie uciec ani opiekuna który może coś ogarnie w końcu) np. kopnięciami w pysk itd. - czy miałby szansę zniechęcić/wystraszyć psa
kopnięciami w pysk itd. - czy miałby szansę zniechęcić/wystraszyć psa czy tylko rozjuszyłby go do większej agresji
@Lucass3d: z doświadczenia, raz podczas meczu baseballa moich kumpli i mnie zaatakował pies (coś amstafo-podobnego, ale raczej kundel), walnąłem go 2 razy kijem, raz w okolicy przedniej łopatki, raz w łeb. Gdyby jeden z kumpli nie miał broni przy sobie to raczej słabo by ze mną było.
Komentarze (319)
najlepsze
Mój dom moja twierdza.
Przypominam, że wielu -jeśli nie większość użytkowników wykopu jest za tym, bo mogli sobie KUPOWAĆ każde zwierze bez żadnych pytań, bo nie życzą sobie. No i tu się kończy logika użytkowników tego serwisu, którymi z resztą gardzę.
@Lucass3d: z doświadczenia, raz podczas meczu baseballa moich kumpli i mnie zaatakował pies (coś amstafo-podobnego, ale raczej kundel), walnąłem go 2 razy kijem, raz w okolicy przedniej łopatki, raz w łeb. Gdyby jeden z kumpli nie miał broni przy sobie to raczej słabo by ze mną było.
Komentarz usunięty przez moderatora