Oto państwo PiS: skończ podstawówkę i zostań sprzedawcą w dyskoncie, zarobisz...
Tragiczna sytuacja nauczycieli i lekarzy. Zarobki w edukacji oraz w służbie zdrowia są niższe, niż początkujących pracowników dyskontów spożywczych. Nauczyciel i lekarz zarabia mniej niż sprzedawca. Komu więc zależy na tym, aby polskie...
wszyscy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 285
- Odpowiedz
Komentarze (285)
najlepsze
PS: w Polsce jest więcej nauczycieli na jednego ucznia niż w Niemczech, Francji albo UK. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
PPS: Sprzedawcami w dyskoncie nie rzadko są ludzie po studiach (⌐
Od co najmniej 25 lat (jak daleko pamięcią sięgam), zarówno początkujący lekarze, pielęgniarki, strażacy (choć wtedy to 90% to było OSP), policjanci, jak i nauczyciele narzekali na niskie zarobki w zawodzie. Nie tyczyło się to nigdy jednej placówki, a ogółu zakładów, szkół, szpitali.
Przez te 25 lat, ludzie nadal kończą studia w kierunkach związanych z tymi zawodami, aby po nich zostać nauczycielem/lekarzem/pielęgniarzem/policjantem itd.
A to oznacza nic innego, że GODZĄ się na takie warunki płac, i chcą robić to co robią za podaną wartość. Jeśli nadal będą młodzi, którzy będą w stanie zastąpić odchodzących z zawodu na tyle, że nie będzie większego zapotrzebowania, to nadal płace w budżetówce będą słabe.
Po co więc pensje minimalne i znoszenie umów zlecenie przez Pis?
Skoro były osoby chętne do pracy za 5zł za godzinę jako cieć to jaki był w tym problem?
To czemu potem ludzie płaczą, że na GównoFZ lekarzom nie chce się robić, bo za głodowe stawki niższe niż fachowiec na budowie nie chcą pracować, a w prywatnych gabinetach mają "czelność" kasować po 100-200zł? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Komentarz usunięty przez moderatora