Zbiorki nie będzie bo, bo to mur nie do przebicia. I tak jestem zadowolony że ten temat przebił się na 1 stronę bo wielu z was i być może jakieś instytucje wnikną w ten temat głębiej. Mam taką nadzieje bo obecne podejście do regeneracji organizmu poprzez wysokiej jakości pożywienie to tragedia.
W nawiązaniu do wczorajszego znaleziska
https://www.wykop.pl/link/5265...
Spodziewałem się szydery w stylu "kolejny Zięba, ty szarlatanie etc" ....to nie ważne jednak, kto ma z tego wyciągnąć wnioski to wyciągnie.
Wielu się zapewne nie zgodzi ale widzę dużo podobieństw w swym przekonaniu i doświadczeniach co napisał @ArtyQ: w komentarzu
https://www.wykop.pl/link/5265...
cyt "....wiem, że ogromna siła dżemie w naturze tylko zapomnieliśmy jak jej używać i z własnej woli oddaliśmy nasze zdrowie koncernom i konowałom"
Przykładów mam wiele z własnego otoczenia, próby nawiązania kontaktów już nie tylko z fundacjami ale też z lekarzami próbując zainteresować ich tą rośliną, chociaż analizą badań....i oprócz szyderczego uśmiechu nic nie wskórałem. Dla mnie totalną abstrakcją jest ignorowanie wysokiej jakości pożywienia, w regeneracji organizmu gdy przesłanki o pozytywnym działaniu w szczególności rokitnika na modelu zwierzęcym są tak mocne. Kolega lekarz komentując wczorajsze znalezisko pisze, "rokitnik jest, badany, sprawdzany".....to pytam, gdzie? Nie widziałem nic co by odbiegało do "koncernowego" podejścia/sposobu leczenia nowotworów, ciągle wg. tego samego scenariusza....gdzie tylu ma nawrót choroby, "rak pomimo chemioterapii wrócił", takich przypadków są setki, wystarczy wejść na strony jak siepomaga czy zrzutka, w własnym otoczeniu byłem tego świadkiem nie raz:
Miałem znajomą, kobieta ponad 40 lat, "leczona" na rwę kulszową przez kilka lat silnymi tabletkami przeciwbólowymi, bez większego nadzoru, morfologii etc....lekarz wypisywał tylko recepty, tabletki garściami jak mentosy. Kilka miesięcy temu bardzo podupadła na zdrowiu, diagnoza nowotwór - szpiczak. Badania pokazały że kobieta ma silną anemię....co zostało kompletnie zignorowane, wyjałowiony organizm łykanymi tabletkami latami i ubogą dietą. Zamiast wzmocnić ten organizm (przed podaniem chemii) wysokiej jakości składnikami odżywczymi lekarz prowadzący zdecydował o jak najszybszym wdrożeniu chemioterapii, w ogóle nie wziął pod uwagę silnej anemii....po 2 cyklu kobiety już nie było. Próbowałem ją odwlec od chemioterapii w tym momencie, prosiłem nawet jej rodzinę by najpierw wzmocniła jej organizm, na nic to jednak było....jak grochem o ścianę.
Przypadek stosunkowo młodego sąsiada który umarł 2 tygodnie temu. Ok 2 lata temu diagnoza....chłoniak. Leczenie chemioterapią-wyleczony. Rozmawiałem z nim kilka razy, jaką dietę teraz prowadzi, jaką suplementację, czy cokolwiek, czy chociaż wit D3......lekarz mu nie powiedział, to nic nie zmienił, niczym się nie suplementował, kompletnie. Wiedziałem że z takim podejściem to tykająca b---a...Pół roku temu chłoniak wrócił, i znowu chemia...pojawiły się przeżuty i game over.
Wielu z was ma zapewne podobne doświadczenia, pogląd i frustrację........
Na koniec powtórzę....coraz więcej młodych osób choruje na nowotwory i napawa mnie to ogromnym smutkiem widząc ilość osób zbierających na leczenie, ilość przypadków „bo rak mimo chemioterapii powrócił”. Chciałem coś zmienić, a przynajmniej spróbować zainicjować pewien element w podejściu do leczenia nowotworów jako terapii wspomagającej, leczenia chociaż ran rokitnikiem po radioterapii.....jednak widzę że to nie ma sensu, odpuszczam bo to jednak mur nie do przebicia.
Jednak zainteresowałem wielu tą rośliną i samo to w sobie jest już sukcesem.
Dziękuję wszystkim za uwagę.
Dodatkowe info na temat rokitnika dla zainteresowanych:
https://www.researchgate.net/p...
https://www.researchgate.net/p...
https://www.ptfarm.pl/pub/File...
https://zeszyty.umg.edu.pl/sit...
https://www.pfiow.pl/publikacj...
Komentarze (104)
najlepsze
Oferujesz chałupniczo robiony produkt, bez żadnej kontroli. Nie umiesz podać czy ten produkt ma działać jako terapia raka czy lek wspomagający (podajesz różne wersje). Nie masz w ogóle pojęcia jak działają leki i dlaczego to ważne żeby znać dokładny skład
@Polskapro: a jak nazwiesz proces w którym we własnym domu pichcisz sobie coś w garnuszku, nikt tego nie kontroluje, nikt nie pobrał nigdy żadnych próbek do żadnych badań. Nie masz certyfikowanego sprzętu (nie uwierzysz, potrzeba takiego do produkcji leków), nie masz nawet standardowej procedury. Ja bym to nazwała "chałupniczo pichconym soczkiem z kij-wie-czego".
I w dodatku chcesz "zainteresować" produktem który jest już
Ale to potwierdza tylko (znów), że nie masz
Rany boskie, co się stało z tym społeczeństwem, że każdy roztropek zupełnie na serio myśli że odkrywa koło na nowo i zaskoczy tym caly świat ( ಠ_ಠ)
Natomiast kiepskie podejście do żywienia w szpitalach (i to nie tylko na oddziałach onkologicznych), do terapii wspomagającej leczenie i przede wszystkim do profilaktyki chorób jest faktem. Faktem niewpływającym w żaden sposób na poziom głupoty tego, co tutaj wypisujesz. Nie pochlebiaj sobie, że polemika
Wykopują jakiegos szura na główną xX
a nie siła konfiturze w naturze?