@envp: Nie rozumiem czemu tak piszesz. Przecież to nie ich wina, tylko hitlerowskich nazistów. Biedni Niemcy to jedni z pokrzywdzonych tej wojny. W końcu zostali powypędzywani przez brzydkich Polaków z ich wschodnich rubieży...
@ggrze5: różnica jest taka, że jeden był bezwzględnym agresorem dążącym do poszerzenia swojej "przestrzeni życiowej" poprzez eksterminację sąsiada a drugi chciał żyć po swojemu , w niepodległym państwie. Papkę propagandową we łbie miał przede wszystkim ten pierwszy. Ten drugi walczył w obronie własnej z poczucia patriotyzmu a nie pod wpływem propagandowego szaleństwa.
Szczerze mówiąc, to gdzieś w podświadomości siedzi taka myśl, że to jest jednak jakaś rekonstrukcja. Po tych wszystkich filmach z okresu IIWŚ kręconych wąsami Józefa Stalina człowiek przyzwyczaił się, że kiedyś świat był czarno-biały :)
Swoją drogą, uwielbiam podczas oglądania filmów (zwłaszcza tych starych, zniszczonych, w odcieniach szarości) wyobrażać sobie, że jestem na miejscu tych wydarzeń :)
@bnc1: Wbrew pozorom w czasach II wojny światowej nakręcono całkiem sporo (jak na owe czasy i możliwości) kolorowych filmów. Jest nawet taki program na BBC Knowledge, "Wojna w kolorze". (polecam wszystkim zainteresowanym tą tematyką)
A jeżeli chodzi o aparaty w cenie wypasionej Skody, to megapiksele tu nie są najważniejsze ;) Liczy się głównie wielkość i jakość matrycy oraz proporcjonalna rozdzielczość (bo jak zapakujesz do skrzynki za dużo pomidorów, to będziesz
a tak bardziej serio to kiedyś kolorowy film to było pewnie takie full hd, albo jeszcze lepiej. Hmm, do czego tu porównać, może do tych zaj#$iście drogich kamer, co kręcą 1000 klatek na sekundę? Albo do aparatów 200 mpx w cenie wypasionej Skody Octavii?
@edith_mos: Dość oryginalne i odważne podejście do reklamy własnego studia. Mnie to lekko zszokowało, więc oglądnąłem końcówkę jeszcze raz tym razem zapamiętując nazwę.
I jak my mamy dogonić Niemcy, po tym co te sk$$%ysyny nam zrobiły? To cud, że Polska w ogóle istnieje. I nie powinniśmy mieć kompleksów z tego powodu, że zachód nas wyprzedza. Na mapie Europy jesteśmy między młotem a kowadłem i myślę, że żaden inny naród by nie przetrwał tego, co my.
Oczywiście nie znaczy to, że uważam, że obecna sytuacja w Polsce jest wesoła. Mamy przej%#ane, bo rządzą nami idioci albo
Nawet przez te ruiny widać jakieś piękno, którego powojenna stolica nigdy nie odzyskała; jest w tym ten "Paryż Północy" o którym się czasem mówi. Ciekaw jestem, jakby wyglądała stolica gdyby Rzesza wygrała wojnę a plan Pabsta został zrealizowany.
@pocketkocurek: swoją drogą nie za bardzo rozumiem, dlaczego tak się mówi. Sankt Petersburg - ok, ale Warszawa wcale nie leży dużo bardziej na północ od Paryża. Bardziej mi pasuje określenie Paryż Wschodu.
Na filmie uwieczniony został m.in. warszawski Dworzec Główny, który, gdyby tylko przetrwał wojenną zawieruchę, byłby pięknym przykładem, że da się zbudować nowoczesny gmach, wyglądający niezwykle szykownie i jednocześnie spełniający swoją rolę użytkową. A ilekroć oglądam zdjęcia tegoż dworca, mam przed oczami obecny Centralny (a właściwie, to pierwszy dociera do mojej wyobraźni jego zapach).
"Mikrosfera - puste w środku drobiny o rozmiarach rzędu od 1 do 1000 mikrometrów. Mikrosfery można wytwarzać ze szkła, ceramiki, polimerów syntetycznych i naturalnych. Niektóre, naturalne polipeptydy tworzą mikrosfery spontanicznie. Spontaniczne mikrosfery polipetydów są nazywane protenoidami.
Mikrosfery mają na ogół kształt sferyczny, można jednak w odpowiednich warunkach wytwarzać też puste w środku drobiny o innym kształcie (np: pałeczki), które mimo to są tradycyjnie nazywane mikrosferami."
Przedwojenny i powojenny Dworzec Główny to dwa inne dworce. Ten przedwojenny mieścił się tam, gdzie dziś jest stacja Warszawa Śródmieście, między Emilii Plater a Marszałkowską. Powojenny zaś Dworzec Główny to stara stacja kolei warszawsko-wiedeńskiej (towarowa, nie mylić z Dworcem Wiedeńskim).
Komentarze (82)
najlepsze
Swoją drogą, uwielbiam podczas oglądania filmów (zwłaszcza tych starych, zniszczonych, w odcieniach szarości) wyobrażać sobie, że jestem na miejscu tych wydarzeń :)
A jeżeli chodzi o aparaty w cenie wypasionej Skody, to megapiksele tu nie są najważniejsze ;) Liczy się głównie wielkość i jakość matrycy oraz proporcjonalna rozdzielczość (bo jak zapakujesz do skrzynki za dużo pomidorów, to będziesz
a tak bardziej serio to kiedyś kolorowy film to było pewnie takie full hd, albo jeszcze lepiej. Hmm, do czego tu porównać, może do tych zaj#$iście drogich kamer, co kręcą 1000 klatek na sekundę? Albo do aparatów 200 mpx w cenie wypasionej Skody Octavii?
Oczywiście nie znaczy to, że uważam, że obecna sytuacja w Polsce jest wesoła. Mamy przej%#ane, bo rządzą nami idioci albo
"Mikrosfera - puste w środku drobiny o rozmiarach rzędu od 1 do 1000 mikrometrów. Mikrosfery można wytwarzać ze szkła, ceramiki, polimerów syntetycznych i naturalnych. Niektóre, naturalne polipeptydy tworzą mikrosfery spontanicznie. Spontaniczne mikrosfery polipetydów są nazywane protenoidami.
Mikrosfery mają na ogół kształt sferyczny, można jednak w odpowiednich warunkach wytwarzać też puste w środku drobiny o innym kształcie (np: pałeczki), które mimo to są tradycyjnie nazywane mikrosferami."
hm...
Przedwojenny i powojenny Dworzec Główny to dwa inne dworce. Ten przedwojenny mieścił się tam, gdzie dziś jest stacja Warszawa Śródmieście, między Emilii Plater a Marszałkowską. Powojenny zaś Dworzec Główny to stara stacja kolei warszawsko-wiedeńskiej (towarowa, nie mylić z Dworcem Wiedeńskim).