Przechodził z rodziną przez pasy. Odepchnął wózek z dzieckiem i żonę.
Ich uratował, sam zginął... Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę po godz. 14 na warszawskich Bielanach. Bmw potrąciło mężczyznę, który przez przejście dla pieszych prowadził dziecięcy wózek. 33-latek w ostatniej chwili pchnął żonę i wózek z dzieckiem w stronę chodnika. Sam zginął na miejscu.
dynx z- #
- #
- #
- #
- #
- 70
Komentarze (70)
najlepsze
Chłop ma racje co się wypowiada odnośnie wprowadzenia "zabójstwa komunikacyjnego".
Nie wiem czy to słynne bmw e36 ale już mi się wyświetla sebix co jechał po karyne...
Tak, tacy ludzie jak się okazuje istnieją, mijamy ich codziennie na drodze i nawet sobie z tego sprawy nie zdajemy.
@KrotkiSzpic: Już się łajza tłumaczy, już się usprawiedliwia, już szuka linii obrony, patrzcie winne słońce bo świeci. Prawda jest taka, że jest samolubnym podludziem i mordercą. Pasy i znaki pewnie dla beki wymalowali i postawili? Typowy troglodyta drogowy.
Później może lizać się z kolegami po fiutach, jakie to ma jebitne aluski.
Och wait, teraz będzie lizał fiutki ale za kratkami.
Polecam poczytać komentarze niektórych osób w tym znalezisku, bo według nich, to nie kierowca jest winien, tylko piesi, którzy chodzą nie patrząc na drogę.
@Murasame: Taka jest HUIowa legenda, co jest nieprawdą.