"Ten statek zaczyna tonąć". Rzeczywistość na SOR-ach
- Dziś mam "dwunastkę", jutro idę na 36 godzin. W domu czeka na mnie 4-miesięczne dziecko - powiedział jeden z warszawskich ratowników medycznych. Jechałam wtedy karetką na SOR z podejrzeniem zaburzeń neurologicznych. W drodze na oddział rozmawialiśmy o jego pracy i kryzysie w służbie...
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- #
- 233
- Odpowiedz
Komentarze (233)
najlepsze
Nie.
Ten statek od dawna płynie przez mielizny, jest dawno w sporym przechyle, nabrał już sporo wody, a mimo to nadal załoga świetnie działa i utrzymuje go przy działaniu, przelewając już od dawna "z pełnego w pełne" byle tylko nie zatonąć razem z nim i pasażerami - dlatego na wyższych pokładach nikt nie chciał zauważyć problemu. Ale zanurzenie już jest takie, że szorujemy po skałach, a załoga jest
Logiczne prawda?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@ddika: jak chcesz ratować człowieka nie wiedząc jak rozmnażają się paprotniki ? ( ͡° ͜ʖ ͡°) to oczywiście żart, ups nie, to realia polskiej edukacji..
Komentarz usunięty przez moderatora
¯\_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez moderatora
Niech przepracuje normę miesięczna i tyle. Resztę powinien mieć w dupie, to problem rządzących.
W-------ą mnie takie żale. Nie ma obowiązku pracować ponad siły, przecież go nie zwolnią. A że trochę ludzi umrze?
Cóż, pretensje do polityków.
Inaczej nigdy nie bedzie dobrze w tym kraju.