Gdy bylem w Mediolanie na tym zamku Sforzy widzialem ciekawa sytuacje. Podeszli czarni do pary azjatow (chlopak i dziewczyna). Oczywiscie jak powyzej zawiesili im te swoje gowniane bransoletki i chcieli by im zaplacic. Chlopak szuka kasy i mowi ze ma tylko 50 euro. To murzyn wzial od niego to 50 euro i powiedzial ze mu przyniesie reszte. W tej chwili sobie pomyslalem, oho to jest ostatni raz gdy ten azjata widzi to
Siedzisz w piękny dzień na placu św. Marka lub innym znanym miejscu, pijesz drinka lub espresso (za 700% normalnej ceny) a na rachunku widnieje 20€: 7 za kawę, 13 za coperto i „muzykę”. Ja wiem, że Wenecja, Rzym czy Mediolan mają do ogolenia miliony turystów
To nie jest scam, we włoszech w każdym lokalu jeśli jemy przy stole dolicza się coperto czyli opłatę za nakrycie stołu. Różni się ona w zależności
@suqmadiq2ama: w pierwszej chwili nie chciało mi się wierzyć, nigdy nie zapłaciłem we Włoszech więcej niż 1-1,5 euro za espresso, o coperto wiem, opłata za muzykę trochę była dla mnie zaskakująca ale wiarygodna, natomiast te 7 euro za kawę to nie mogłem uwierzyć. ale znalazłem na tripadvisor wątek sprzed 3 lat z analizą menu: on page 25 it says espresso is 6.50 euros and latte or Americano is 9 euros and
@Tapirro: Niedawno tam imprezowałem i nikt mnie nie okroił a jedyna awantura jaką zrobiłem to #!$%@? baristy który chciał opłatę za kibel od mojej dlatego że się wróciliśmy do lokalu po 15min.
Nieporozumienie wynikało z tego że nie pamiętał że byliśmy klientami, nie zapłaciliśmy dodatkowo po krótkim wyjaśnieniu.
Włosi są inni niż my czy niemcy, inaczej się z nimi rozmawia, czesanie frajerów to nie oszustwo, wystarczy zapytać, wyjaśnić, doprecyzować.
Osobiście w Bangkoku nacialem się na "lucky budda" scam. Dość dobrze ten precedens jest opisany w internecie, osoby które są w to zaangażowane nie są agresywne, ale zmarnowałem ponad 2h przez to gówno.
Mnie kiedyś w Polsce chcieli zrobić na głuchą petycję. Podeszła do mnie megamiła, uśmiechnięta, głucha dziewczyna i wciskała mi petycję do podpisania o jakieś tam coś dla głuchoniemych właśnie. Więc podpisałem, bo była miła i ładna :P I wtedy on odsunęła kartkę, którą zasłaniała część ramki z tymi podpisami, a tam się okazało , że niby ludzie wcześniej się podpisujący zadeklarowali jeszcze jakieś kwoty pomocy i chciała, żebym też coś wpisał i
Zobaczyli co biały człowiek zbudował tysiące lat temu i im mózg odebrało. Wincyj wyławiać i wpuszczać do Europy! Muszą sobie radzić bo kto zatrudni pasterza kóz?
@marsjanin2012: zatrudnić to się znajdzie pewnie masa chętnych, gdzieś czytałem, że problem w tym, że wielu z tych ludzi nie akceptuje czegoś takiego jak praca po x godzin dziennie, bo nie mają takich wzorców, a praca w naszym reżimie kojarzy im się z niewolnictwem. więc wolą sobie pokombinować, to tu, to tam i żyć po swojemu, przynajmniej bez głodu i względnie bezpiecznie w porównaniu z ich rodzinnymi stronami. z resztą u
#!$%@? pierwsze moje wakacje właśnie odbywam we Wloszech. Mediolan - #!$%@? tymi typami, nakladaja jakies opaski na reke - jednemu zabralem reke, spadlo na ziemie to uslyszalem tylko "ooooo". Druga akcja we Florencji - podchodzi do mnie ziomek, od razu wyciaga lape zebym zbil z nim sztame (a trzyma w drugiej te sznureczki #!$%@?), i od razu do niego "Thank you, but no" a on do mnie sie drze "REMEMBER IM FROM
W dzisiejszych czasach najlepiej być czarnoskóro rudym gejem imigrantem pochodzenia romskiego. Fach w rękach od urodzenia - nie napiszę do czego ( ͡°͜ʖ͡°)
Od czegoś takiego można się jeszcze opędzić. Jeszcze w poprzednim tysiącleciu byłem we Włoszech i w oczy mi się rzucili murzyni, którzy obstawiali parkingi przy marketach. Gdy wracałeś z wózkiem, to podchodził taki "uczynny" i oferował odprowadzenie wózka. Gdy kierowca był sam, to musiał oddać swoje ciężko zarobione milaki, bo inaczej mógł się spodziewać liftingu. Ciekawe czy dalej mają takie atrakcje.
@inozytol: W Polsce miałem podobne oferty od polskich pijaczków nie raz i nie pięć razy, niestety. Albo pilnowanie samochodu na parkingu… albo pomoc w zaparkowaniu w wolnym miejscu na ulicy. Dla mnie to dokładnie to samo co złodziejstwo, wandalizm.
To samo jest w Atenach. Pomijając te opaski, co chwile czarni podchodzili i pytali "wanna coke or smoke?", "wanna go to awesome party?", masakra. W Barcelonie przynajmniej rozkładają swoje stragany na kocach i do nikogo nie zagadują na siłę.
Jak zobaczyłem miniaturkę bez czytania tematu od razu na myśl przyszedł mi inżynier,którego spotkałem w tym roku we Florencji... Na ogół #!$%@?ą mnie żebrzący ludzie,a tym bardziej w czasach gdzie pracy jest mnóstwo i to do wyboru.W Polsce odpowiesz takiemu "#!$%@? i odchodzi" natomiast we Włoszech byłem w szoku jak się zachowują: Podchodzi do Ciebie taki mocno przypalony i wystawia już ręce przekonany,że coś dostanie.Nie dasz? to się obraża jak rozpieszczony bachor
Z własnego przykładu w tym samym miejscu co z filmu: jakiś murzyn podchodzi i chce siłą zakładać mi bransoletkę (jakieś gówno zrobione z 2 samych pasków). Odmawiam a ten siłą, nęka mnie, gada coś, nie rozumie mojego nie. Gada ze to jest "free" i zakłada mi na rękę nim się obejrze. Pewnie ma wprawe w takich akcjach. I po zakezenii nagle mówi: "DONATION FOR AFRICA! ". No chyba to jakieś jaja... Dałem
Taki przykład można dać nawet i z naszych ulic. Kilka lat temu było pełno ludzi sprzedających perfumy na ulicy. Podchodzili, wciskali ci perfumy do ręki mówiąc ze to juz jest twoje, zadadywali a pozniej mowili ze jednak nie są twoje, tylko musisz kupic kolejne perfumy za cene 10 razy wiekszą niz te podrobki normalnie kosztowaly na bazarkach.
@Rafixo: Raz nawet długo gadałem z babką co sprzedawała perfumy, że piękny zapach itd. Tylko ona chciała 20 zł za jeden to mówię, że brakuje mi trochę a szkoda bo taki piękny zapach i na prezent dla dziewczyny. Zgodziła się opuścić i spytała ile mi brakuje. Ja na to 19zł xD
jak byłem na koloniach kiedys to wlasnie na tym zamku co jest na filmie podeszli zawiazali a nie wiedziałem ze to scam XD powiedziałem po polsku ,,wypier alaj'' i poszli, pozniej jak zaczepiali, bo to nie tylko czarni ale tez araby to mowilem to samo i działalo XD
Ale daleko szukać? Jasna Góra i atakujące cyganki z medalikami. Praktycznie wszystkie rynki - cyganie z różami. Ostatnio we Wrocławiu nawet z harmoszkami po tramwajach biegają cygańskie gówniaki i na litość biorą.
Komentarze (180)
najlepsze
Siedzisz w piękny dzień na placu św. Marka lub innym znanym miejscu, pijesz drinka lub espresso (za 700% normalnej ceny) a na rachunku widnieje 20€: 7 za kawę, 13 za coperto i „muzykę”. Ja wiem, że Wenecja, Rzym czy Mediolan mają do ogolenia miliony turystów
To nie jest scam, we włoszech w każdym lokalu jeśli jemy przy stole dolicza się coperto czyli opłatę za nakrycie stołu. Różni się ona w zależności
on page 25 it says espresso is 6.50 euros and latte or Americano is 9 euros and
Nieporozumienie wynikało z tego że nie pamiętał że byliśmy klientami, nie zapłaciliśmy dodatkowo po krótkim wyjaśnieniu.
Włosi są inni niż my czy niemcy, inaczej się z nimi rozmawia, czesanie frajerów to nie oszustwo, wystarczy zapytać, wyjaśnić, doprecyzować.
Oczywiście nie
I wtedy on odsunęła kartkę, którą zasłaniała część ramki z tymi podpisami, a tam się okazało , że niby ludzie wcześniej się podpisujący zadeklarowali jeszcze jakieś kwoty pomocy i chciała, żebym też coś wpisał i
Muszą sobie radzić bo kto zatrudni pasterza kóz?
z resztą u
@marsjanin2012:
podchodzi brudas z czymkolwiek i próbuje zagadać:
- spasiba spasiba ( ͡º ͜ʖ͡º)
Robią w tedy zwykle wielkie oczy i odchodzą a jeśli nadal jakiś próbuje to można coś dodać w tym pięknym języku np:
- A PASZOŁ #!$%@? SUKA BLAT! - tylko trzeba poćwiczyć akcent i tutaj już podnieść głos.
Komentarz usunięty przez moderatora
@frrua: Gorzej. To jest faktycznie rozbój.
Ktoś zabiera komuś pieniądze używając niewypowiedzianej groźby. Przecież ludzie są świadomi, że odmowa może wiązać się ze zniszczeniem auta.
@LubieRZca: trzeba było powiedzieć że wolisz Pepsi
Podchodzi do Ciebie taki mocno przypalony i wystawia już ręce przekonany,że coś dostanie.Nie dasz? to się obraża jak rozpieszczony bachor