Traktat ateologiczny
"Póki religia pozostaje sprawą prywatną, nic mi do niej, uważam ją za zwykły zlepek nerwic, psychoz i innych osobistych przypadłości. Mój ateizm budzi się z letargu wówczas, gdy ktoś próbuje zorganizować życie innym na podstawie własnych psychopatologii." Dla wszystkich zainteresowanych religią, obszerny fragment "Traktatu ateologicznego". Polecam.
fman z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 13
Komentarze (13)
najlepsze
Co do teorii odchodzenia od KK.. znam jeszcze jedną, bardziej smucącą mnie formę odchodzenia od religijności w ogóle... Mam dużo znajomych, którzy religię swoją, no, jakoś praktykowali, ale dużo się nad tym nie zastanawiali. Czy chcą iść tak dalej, czy chcą się odwrócić. I po pewnym czasie dochodzi do dialogu. I w skrócie to wygląda tak:
-Wierzysz w Boga?
-Tak, ale nie w Kościół.
-No ok, ale ten
Cieszy mnie to i smuci jednocześnie...
Ciekawy jest ten art o teorii prawa i moralności.
Abstrah%!ąc nieco... Możnaby przeprowadzić eksperyment albo badania(jeśli są moralne;sic), czy dzieci pozostawione same sobie(np. wszelakiej maści Tarzany wychowane przez wilki, małpy i inne dzikie zwierzęta) posiadają jakąś moralność, i czy między ich moralnością a moralnością przeciętnego człowieka jest jakaś część wspólna(nie mówię o np. kolokwialnie przykład dając drapaniu się za uchem). Jeśli tak, można uznać,
Ad. 3.
Rację przyznaję Ci, że niektórzy "fiksują" i żyją kompletnie obrazami z ich głowy(jak czasem np. dzieci w okresie gdy często przez wymyślanie różnych zdarzeń kształtują sobie cośtam w psychice)... Co do samego raju - mi osobiście podoba się wizja nowego świata materialnego po Sądzie Ostatecznym.. Nie wiem na ile realna, ale moje własne doświadczenia i czytanie relacji z niektórych śmierci klinicznych(np. Howarda Storma) skłaniają mnie w