Dlaczego „kolarze” nie jeżdżą po drogach dla rowerów - wyjaśnia „król...
Problem rowerzystów, którzy ignorują obecność dróg dla rowerów nie jest nowy, ale staje się coraz bardziej widoczny. To, dlaczego niektórzy cykliści świadomie łamią przepisy, postanowił wyjaśnić pan Mikołaj - właściciel sklepu rowerowego, trener i youtuber - nieświadomie pokazując przy...
gusioo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 584
Komentarze (584)
najlepsze
Stan ścieżek nie usprawiedliwia łamania przepisów. Tak jak niska pensja nie usprawiedliwia kradzieży.
Niech sobie szosą jadą za miasto i tam gnają asfaltem. Jeżdżę rowerem (trekking,miejski, mtb) bardzo dużo i staram się przepisowo, ale infrastruktura jest słaba i niespójna.
Czasem ścieżką staje się krzywy chodnik na którym namalowano znaki, czasem ścieżki to krótkie odcinki, ścieżki lubią się nagle kończyć, nieraz nie ma jak wjechać na ścieżkę,
Więc nie porównywałbym go do kierowcy BMW. O ile kolarz drogą może spokojnie jechać 50km/h i jest to prędkość legalna i w większości przypadków nie tamująca ruchu, to kierowca BMW jeździ zazwyczaj mocno przekraczając prędkość.
Nie jestem cyklistą tylko bardziej kierowcą (autem jeżdżę 10 razy częściej), ale i tak irytuje mi jedno podejście do
Wyjedź kawałek za miasto, odcinek Strzykuły-Umiastów. Na drodze dość mały ruch, DDR brak, więc "kolarze" z Warszawy trenują tam od lat nikomu nie wadząc. No