Jako stary użytkownik Allegro i wielokrotny szczęśliwy użytkownik Rat Allegro (prowadzonych przez mbank) przy zakupie nowego telefonu zostałem skuszony podobną perspektywą „odroczonej spłaty” przez raty allegro 0%.
Na etapie rejestracji okazało się jednak, że już nie ma starych Rat Allegro 0% tylko nowa usługa „Raty Od.Nowa” (co to w ogóle za chora nazwa?) - no nic, mając miłe doświadczenia z poprzednimi ratami na allegro uwierzyłem, że i tym razem pójdzie wszystko gładko i bezproblemowo.
Poniżej ścieżka czasowa mojej przygody:
08.04.2019 - Kupiłem więc telefon (a może smartfon, bo „telefonów” już nie ma w dzisiejszych czasach) zgadzając się na „raty od.nowa” i zawiązując umowę z BNP Paribas. Otrzymałem potwierdzenie zawarcia umowy, wysłałem przelew na 1zł aby potwierdzić tożsamość, zakup się udał, ale nie otrzymałem informacji z banku z harmonogramem spłat.
Pomyślałem, że może to trochę się musi „pomielić” więc dałem im czas na to, aby przysłali mi email z harmonogramem, aby spłacić pierwszą ratę.
10.04.2019 – Zadzwoniłem na infolinię upewnić się, czy wszystko jest ok, bo nadal nie otrzymałem harmonogramu spłat, a chciałbym mieć ten miesiąc z głowy. Miły konsultant powiedział mi, żebym się nie martwił, bo rozliczenie przyjdzie dopiero na początku przyszłego miesiące. Spoko, przyjąłem do wiadomości i „zapomniałem” o sprawie, skoro dostanę przypomnienie mailowo, kiedy przyjdzie czas na spłatę.
Pojechałem na wakacje i zapomniałem o tym kredycie, bo przypomnienie o spłacie miało być w rękach banku. Do czasu…
05.06.2019 – otrzymałem SMS z groźbą, że zalegam ze spłatami kredytu i naliczone mi zostały karne odsetki. Spoko, ale nie otrzymałem żadnego mejla z rozliczeniem w maju, pomimo gwarancji konsultanta. Uprzedzając – nie mam żadnych mejli od BNP Paribas w spamie, ani koszu na moim koncie Gmail. Zadzwoniłem więc na infolinię tego samego dnia. Ponownie miła pani nie była w stanie uwierzyć, że emaila nie otrzymałem, ale powiedziała, że wygeneruje mi zestawienie ręcznie i otrzymam je do kilku godzin na mój adres email. To się jednak nie wydarzyło, na moim emailu cisza (adres w systemie jest poprawny)…
06.06.2019 – brak harmonogramu „wygenerowanego ręcznie poprzedniego dnia przez miłą konsultantkę” zmusił mnie do ponownego kontaktu z infolinią. Znalazł się tym razem trochę bardziej ogarnięty chłopak, który zaproponował, że poda mi numer konta i kwotę do spłaty przez telefon. Nie było łatwo, ale przedyktował mi numer konta i tego samego dnia dokonałem spłaty CAŁEGO zadłużenia wraz z tymi niesłusznie naliczonymi odsetkami w kwocie 0,42zł. Niby niesłusznie naliczone, ale nie chciało mi się marnować więcej czasu na rozwiązanie tego i robienie reklamacji, chciałem to spłacić i mieć z głowy tę debilną usługę, która nie działa. Dowiedziałem się też, że zrezygnować z tego limitu zadłużenia mogę dopiero po 6 miesiącach, aby nie płacić kary za wczesne wypowiedzenie. Ustawiłem więc sobie przypomnienie, aby zrezygnować z tej usługi w październiku i miałem nadzieję, że na tym skończy się moja niemiła przygodna z tym bankowym żartem o dumnej nazwie BNP Paribas.
17.06.2019 – zadzwoniłem na infolinię, aby potwierdzić, że spłata została zarejestrowana i nie mam już żadnego zadłużenie – ponownie miły konsultant potwierdził, że rzeczywiście widzi mój przelew na pełną kwotę kredytu z odsetkami, oraz że stan mojego zadłużenia wynosi 0zł. Z ulgą zakończyłem rozmowę mając nadzieję, że z BNP Paribas będę mieć do czynienia dopiero w październiku, aby wysłać im wypowiedzenie umowy tej gówno-usługi.
Nic bardziej mylnego…
09.07.2019 – otrzymuję pierwsze zestawienie transakcji z BNP Paribas na mojego Gmaila! Wow, w końcu system im działa, więc otwieram załącznik spodziewając się samych zer, a tam moim oczom ukazuje się zaskakujące zadłużenie w kwocie 0,08zł z komentarzem „05.07.2019 karne odsetki”.
Zadzwoniłem na infolinię, nie była jeszcze czynna, więc połączyło mnie z działem zastrzegania kart/kont. Pani na słuchawce była w stanie sprawdzić, że rzeczywiście mam 8gr odsetek do spłaty związanych ze spóźnioną spłatą. Nie była jednak w stanie mi pomóc w niczym więcej, broniąc się tym, że ona to w sumie nie jest od rat allegro i mam dzwonić po godzinie 8, kiedy będzie dostępna infolinia rat allegro. Stwierdziłem, że będę składał reklamację, oraz wysyłam informacje do UKE i UOKiK, bo wygląda mi to na nieuczciwą praktykę polegającą na wyłudzaniu opłat od klientów.
O 8:00 dzwonię na infolinię, po oczekiwaniu 20 minut zostałem połączony z inną miłą panią, wydaje mi się, że rano po moich groźbach przy moim nazwisku chyba została zostawiona jakaś notka, że jestem na granicy cierpliwości, bo ta pani już na starcie powiedziała, że oczywiście te 8gr zostało naliczone niepoprawnie i zrobi mi tutaj od ręki reklamację i bank to 8gr zadłużenia anuluje… Trochę zdziwiony takim zwrotem akcji zgodziłem się. Powiedziałem, że nie interesuje mnie samo anulowanie 8gr, ale żądam też zwrotu poprzednio zapłaconych karnych 42gr, bo to również nie była moja wina i jeśli już, to raczej bank powinien mnie zapłacić te odsetki, skoro nie otrzymałem żadnej komunikacji o spłacie raty – również pani przyjęła takie zgłoszenie i powiedziała, że zwrot otrzymam (nie potrzebowała jednak numeru konta, na który miałbym otrzymać zwrot).
Aktualnie te reklamacje mają być rozpatrzone do miesiąca czasu – jestem ciekaw jak sprawa się rozwinie dalej… Niby mam otrzymać odpowiedzi pocztą tradycyjną.
Na wykopie i w googlach (oraz jednego ziomka w pracy) znalazłem sporo ludzi z podobnym problemem – bank nie wysyła zestawienia i harmonogramu spłat, a potem nalicza karne odsetki. Jak dla mnie to wygląda na zaplanowane oszustwo i po prostu pomysł na biznes, aby wyłudzić od ludzi te grosze, bo w końcu jakoś na tym 0% muszą zarobić.
Co zabawne, gdy wspomniałem o tym dzisiaj rano, to pani na infolinii odpowiedziała, że mój przypadek jest pierwszym o jakim słyszała, żeby ktoś mailu od nich nie otrzymał…
Na potępienie też zasługuje samo połączenie z infolinią – czekać na połączenie z konsultantem trzeba około 20-60 minut słuchając głupiej muzyczki. Na szczęście korzystając z socjotechniki da się ten system oszukać łącząc się z działem zawierającym umowę (tam czas oczekiwania jest krótki) – trzeba tylko udać głupka, że niby coś nie tak z umową, wtedy są na początku chętni do współpracy, bo pewnie mają jakieś prowizje za użytkownika.
I nie chodzi tutaj o te marne grosze, ale o zasady – udało im się mnie oszukać na te 42gr, bo nie chciało mi się użerać, ale dwa razy wyruchać się nie dam. I pewnie takich osób jest więcej, a tylko dla świętego spokoju nie ciągną tematu dalej, tylko pokornie spłacają te drobne odsetki, mimo, że są naliczone niesłusznie i z winy banku. Tym bardziej, oczekiwanie kilkadziesiąt minut na połączenie z konsultantem oraz brak wglądu w aktualny stan zadłużenia demotywują klientów do próby wyjaśnienia takich okoliczności – ponownie, wygląda mi to na zaplanowane działanie banku, aby wyciągnąć drobne od klienta oraz zniechęcić go do wyjaśnienia problemu.
Poświęciłem dobre kilka godzin (z czego kilka godzin oczekiwania na połączenie z konsultantem), aby po prostu móc uczciwie dokonać tej spłaty zadłużenia. Z tego co wiem, ten limit kredytowy ma wpływ na zdolność kredytową - nie wiem czy te opóźnione wpłaty nie są tym samym rejestrowane w jakimś międzybankowym rejestrze dłużników (jeśli kiedyś coś takiego wyjdzie, to widzimy się z BNP Paribas w sądzie).
Nigdy w życiu nie zwiążę się więcej żadną usługą z BNP Paribas, bo jak dla mnie to bank, który oszukuje i wyłudza pieniądze od swoich klientów. Również Allegro ma tutaj minus, że współpracuje z takimi instytucjami, które nie traktują klientów poważnie, a raczej widzą ich jak portfele do ograbienia.
Mam nadzieję, że w komentarzach pojawią się ludzie, którzy podobnie zostali oszukani, a jeśli znajdzie się te 10 osób to być może zechce mi się pociągnąć pozew zbiorowy (jako jednostkę można mnie łatwo spławić „problemami technicznymi” i obietnicą poprawy oraz „dołożeniem wszelkich starań do poprawienia jakości usług w przyszłości”).
Tymczasem, jeśli znajdę później chwilę, to rzeczywiście sprawa zostanie zgłoszona do UOKiK.
Macie podobne doświadczenie z BNP Paribas Allegro raty od.nowa ?
Komentarze (270)
najlepsze
Allegro nic nie pobiera od sprzedawcy poza normalną prowizją.
@alkoholik000: Bo ten produkt nazywa się "kredyt odnawialny".