Kierowca wyrywa dystrybutor po czym odjeżdża jakby nic się nie stało [ Wideo ]
Wczoraj na stację paliw przy ul. Warszawskiej w Kielcach podjechało audi na brytyjskich numerach rejestracyjnych. Kierowca zatankował auto ale nie odłożył na miejsce pistoletu do tankowania. Potem poszedł zapłacić. Gdy wrócił wsiadł do auta i odjechał wyrywając przy tym dystrybutor. Akcja od 1:45.
WuDwaKa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 167
Komentarze (167)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komu się taka lambadziara podoba? No bo one się tapetują w jakimś celu... chyba.
@krzysztofu: w rzeczy samej. Jak kiedyś dorabiałem na studiach na stacji paliw to na wężach były tulejki z zaworami zwrotnymi tzw. zrywka. Jeśli jakiś delikwent zapomniał o pistolecie to najwyżej pojechał z wężem, a nie całym dystrybutorem. Może od tego czasu zmieniły się przepisy i nie trzeba tego montować na wężach paliwowych. Wiem, że dla LPG jest to
zdjęcie poglądowe złącza zrywalnego LPG:
@the_revenant: OC pokrywa także głupotę niestety, dlatego składki idą w górę.
@the_revenant: pokrywa, ale będzie musiał zapłacić regres bo dzban uciekł.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Na każdej stacji której tankowałem była specjalna złączka która temu ma zapobiegać. Jest to jakoś opatentowane, bo zawsze widziałem ten napis "patent no...."
Gdzieś przy Polsko niemieckiej granicy zatankowałem benzynę, to auto straciło dosłownie połowę mocy.
W Niemczech zatankowałem gaz na jakiejś małej stacji. Nagle zrobiłem 80km mniej na tym jednym zbiorniku.
Innym razem zatankowałem diesla na małej stack iw środku Niemiec. Weszło 76 litrów. Ok, tylko, że zbiornik mam 70l, a max
@Czikoo: Ja #!$%@?, jesteś na sto procent kumplem tych karyn. Interpunkcja poziom zero.