Ile się jedzie 1150 km autem elektrycznym? "Zaledwie" 18 godzin, bo ładowanie
Ograniczanie prędkości, wyłączanie klimatyzacji czy niedziałająca ładowarka. Pierwszego dnia trasy z Warszawy do Lyonu zaliczyliśmy każdy z tych scenariuszy. Przekonałem się też, że elektryczna przyszłość jest już dostępna, ale tylko za granicą.
Autokult-Blog z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 50
Komentarze (50)
najlepsze
Ale z Audi to tak nie działa, klimę muszą wyłączyć żeby dojechać z pełną baterią 270km przy 120km/h.
Czyli gówno nie jazda, albo inaczej nie za takie pieniądze. Po mieście ma to sens na trasie raczej słabo...
https://www.motortrend.com/cars/tesla/model-s/2019/exclusive-2019-tesla-model-s-review/
Potem ładujesz na Superchargerze podczas bio-przerwy z prędkością 150kW i masz następne kilkaset kilometrów w 20 minut.
1250km w Alpy to ja robię w 18h na gazie autem z 99 roku. Super nowoczesność.
AP jest obecnie gratis więc na autostradzie też cię odciąży w dużym stopniu.
"Elektryczna cysterna" wygląda tak. Chiny. Zabraknie elektronów, dzwonisz i podjeżdża :P
W Norwegii zdaje się też już
@bartowsky: docelowo na kazdej stacji pewnie będziesz miał super charger gdzie w godzinę naładujesz 80% baterii, Porshe ma technologie gdzie ładowanie będzie jeszcze szybsze... co więcej na każdym parkingu możesz mieć stanowiska do ładowania, łatwiej takie zrobić niż stawiać stacje benzynową
E-tron niestety od strony technicznej niedomaga. Zakała rodziny :)
https://www.youtube.com/watch?v=rbnvZlPZZQc&t=719
Nowsze miały w przeliczeniu tylko 2 pełne ładowania w miesiącu wliczone w cenę samochodu a jak ktoś ładował więcej to musiał dopłacać (i to przeszło 3 razy więcej niż kosztuje prąd do ładowania bo opłata była pobierana jeszcze za parkowanie przy ładowarce).
A obecnie już nie ma tego wcale - wszytko płatne dodatkowo i to dużo.