Torturowali mężczyznę aby oświadczył że jest gejem, po czym został zdekapitowany
Mimo że prawdopodobnie nie był gejem. On oraz 4 innych mężczyzn, którzy zostali wskazani w wymuszonym torturami oświadczeniu jako jego partnerzy, zostali zdekapitowani. W Arabii Saudyjskiej homoseksualizm to dekapitacja z automatu.
T.....h z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 130
- Odpowiedz
Komentarze (130)
najlepsze
Miecz lubi odmianę, bo rdzewieje.
@MedGeek: tak było kiedyś. Dzisiaj uchodźcy nie mają za wiele wspólnego z uchodźcami.
100% skuteczność.
Po pierwsze nie w średniowieczu tylko w 16-18 wieku.
Po drugie należy podkreślić, że miało to miejsce w krajach protestanckich gdzie psychoza polowania na czarownice zebrała ogromne żniwo.
@utopjec: Słusznie, tak było, w średniowieczu też bywały takie rzeczy. Dlatego też, wbrew obiegowym opiniom - inkwizycyjne procesy były swojego rodzaju postępem.
Wcześniej takie rzeczy odbywały się "na żywioł", okoliczna tłuszcza topiła czarownice jak ją złapali i byli już
"Inkwizytorzy byli zaznajomieni nie tylko z fizycznymi torturami, ale także psychologicznymi. Stosowali wydłużone uwięzienie w ciemnej, wąskiej celi, aby osłabić psychikę oskarżonego. Byli też ekspertami w oddziaływaniu na emocje. Jedną z ich ulubionych taktyk było sprowadzanie rodziny więźnia. Namawiali jego bliskich do nalegania na niego, aby się przyznał i mógł wrócić do domu i swej rodziny.
Kronikarze opisują wiele takich scen, gdzie żona i dzieci odwiedzając więźnia błagają go ze łzami w oczach, aby powrócił do tych, którzy go miłują. Nietrudno wyobrazić sobie presję jaką wywierało to na psychice więźnia. Była to jedna ze smutniejszych i wstrętniejszych taktyk, jakie inkwizytorzy stosowali wykorzystując szlachetne ludzkie uczucia dla swoich niecnych celów.
Procedura inkwizycyjna wymagała, aby wyznanie uczynione podczas tortur było potwierdzone poza salą tortur. Zwyczajem inkwizytorów było powtarzać tortury, dopóki oskarżony był gotów złożyć takie wyznanie. Wtedy go rozwiązywano i prowadzono do miejsca, gdzie spisywano wyznanie. W przypadkach, gdy padało ono podczas tortur, czytano je później więźniowi i pytano, czy jest ono prawdziwe. Zgodnie z prawem należało odczekać 24 godziny między torturą a wyznaniem i jego potwierdzeniem, co jednak zwykle ignorowano... Jeśli więzień wycofał swe wyznanie, można go było ponownie
@sildenafil: Nie jesteś zdrowy umysłowo, prawda? Bo jak po przeczytaniu jego wypowiedzi to było pierwsze co ci przyszło na myśl, to zdecydowanie powinieneś się leczyć na urojenia lewakoidalne.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Czemu środowiska LGBT zamiast tam walczyć o podstawowe prawa homoseksualistów, to siedzicie na portalikach typu wypok?