Nudził się w święta, wyszedł na pole z wykrywaczem i spędził noc w areszcie
Ktoś zadzwonił na policję w Poniedziałek Wielkanocny, że po polu za szpitalem chodzi mężczyzna z wykrywaczem metalu. Policjanci nie słyszeli, żeby za szpitalem było jakieś stanowisko archeologiczne, ale przepis przepisem.Kto nie ma zgody na szukanie skarbów, może spędzić w więzieniu nawet osiem lat.
Wobler z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 166
- Odpowiedz
Komentarze (166)
najlepsze
- gość w ramach hobby lata sobie po polu z wykrywaczem metali? Stanowcza reakcja policji
- patuska chodzi z groźnym psem bez smyczy i kagańca (znalezisko z głównej)? It's okey!
A normalna sytuacja powinna wyglądać tak:
1. Kupujesz wykrywkę
2. Prosisz o zgodę na poszukiwania właściciela terenu
3. Wykopane artefakty zgłaszasz do miejscowego konserwatora zabytków wraz z miejscem znalezienia
4. Konserwator ma 30 ustawowych dni na decyzję - albo państwo odkupuje cenny zabytek albo zostawia znalazcy
5. Współpraca służb