Nauczyciel wywołał burzę: "Od 1999 jestem wykładowcą i nauczycielem… i nie...
Nauczyciel opublikował w sieci swoje przesłanie. Pisze, że nie będzie strajkował. Swoim wpisem wywołał burzę w sieci, lawinę komentarzy i tysiące udostępnień. Publikujemy je w całości. NIE BĘDĘ STRAJKOWAŁ! Od 1999 jestem wykładowcą i nauczycielem... i nie będę strajkował! 1. Warunki - Po...
H.....I z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 238
Komentarze (238)
najlepsze
- na studiach jest podobne #!$%@? z godzinami, bo masz pensum na dydaktykę które duże nie jest, ale masz prowadzić badania
- z płacami to samo, znasz podstawę, ale dodatki tu, wczesne emerytury tam
Ten system jest specjalnie zaciemniony żeby było pole do wałków.
Weźmy takiego nauczyciela - no #!$%@? zamiast dodatki za wychowawstwo czy mieszkaniowe można po prostu #!$%@? zapłacić za te nadgodziny
@DrMonster: Tak, mówili że ten rok mogą brać co siedem lat - jest ograniczenie.
Pracuje zawodowo ok. 20lat - to ja już trzy razy powinienem taki "roczek" sobie wziąć.... ale nie jestem nauczycielem.
Tak sobie pomyślałem: a co tam rok, chciałbym mieć wolny, płatny kwartał, i nie raz na 7lat, ale raz na te 20lat.... z tym że po takim kwartale do roboty nie mam
@biggle: Oczywiście że jest - nie w całości ale w części. To związki typu ZNP odpowiadają za trzymanie się kurczowo reliktów komunistycznych jak karta nauczyciela i blokują większość reform szkolnictwa bo uwaga - ETATY. To jest naturalna rola związków ale niestety z ZNP robi
@biggle: tylko wypłata jakaś taka nijaka mimo tych super dodatków. Bardzo lubię ludzi co myślą, że nauczyciel czy tam inny strażak bądź lekarz mają zarabiać mniej niż dostaje "madka na pełny etat" z wyższej szkoły robienia hałasu.
Z mojej obserwacji w technikum najbardziej życiowi byli ludzie uczący przedmiotów zawodowych. Oni poprostu widzieli dużo więcej niż pracę w szkole.
Po drugiej stronie barykady polonistki, historyczki, sorki od języków obcych... totalny odlot i brak stabilności emocjonalnej plus wypalenie zawodowe bo po studiach do pracy i zero doświadczeń zawodowych poza szkołą...
Napiszę wam
Fejk, az w oczy szczypie.
Prawdziwe problemy to Brajanek, ktory rujnuje kazda lekcje, a proby uspokojenia koncza sie afera z wrzaskami i oskarzeniami rodzicow Drzesiki i Janusza, nie potrafiacych zrozumiec, ze Brajanka powinno sie oddac do szkoly specjalnej. Z drugiej strony w klasie odkrywa sie Tomka, ktory pierwszy od roku
Czyli zadna patologia i zadnego lokalnego nowobogackiego, spoko klasa.
I tylko nawiasem mowiac to jakies #!$%@? a nie patologia w tej klasie byly, jesli baly sie ze "wyleca".
Kazda odpowiedzialna, ale z tego fejka ze znaleziska wynika ze stres nauczyciela w porownaniu z korpo szczurem jest minimalny.
SUMMA SCHOLASTICA
czyli
wszystko, co chcecie wiedzieć o szkole ale Wam nie powiemy.
1. STREFA KOMFORTU.
Chcemy hajsu… normalne… wszyscy chcą.
Ale żeby mieć tłusty portfel trzeba wyjść ze strefy komfortu i ryzykować (chyba, że jesteś dyrektorem/prezesem z nadania, członkiem rady nadzorczej spółki Skarbu Państwa)… albo być ZWIĄZKOWCEM.
Karta nauczyciela gwarantuje nam wiele przywilejów (o których pisałem wczoraj) w sposób, który właściwie wyklucza „konkurencyjność”
(btw, jestem po fizyce, ale nei fizykiem, gdyz niestety nie siedze w zawodzie)
Pzdr!
Nieważne czy ten artykuł to propaganda czy nie... te słowa to sama prawda...