Historia o tym, jak wyłudzono na mnie kredyty na ponad 30 tys złotych...
Czołem Mirki i Mirabelki, to mój pierwszy wpis, także bądźcie wyrozumiali ;) dziś opowiem wam historię, która przydażyła się mi i mojemu niebieskiemu.
TL;DR od 3 lat mieszamy na sałę za granicą, w zeszłym miesiącu na adres zameldowania mojego męża zaczęły przychodzić wezwania z parabanków do zapłaty za pożyczki, które zostały wyłudzone na jego dane osobowe. Policja nas od samego począku olała ciepłym moczem, parabanki sprawiają wrażenie, jakby zatrudniali tylko
ludzi z inteligencją ziemniaka. Samo zastrzeżenie dowodu osobistego trwało ponad 3 tygodnie, bo mąż z tego wszystkiego zablokował sobie konto do banku i nie był w stanie się odpowiednio uwierzytelnić... Najśmieszniejsze jest to, że dowód nigdy nie został przez niego zgubiony, zawsze dbał o to, by nie udostępniać go pochopnie.
Od początku...
W zeszłym miesiącu zaczęły spływać pierwsze wezwania do zapłaty. Szybko skontaktowaliśmy się z pierwszym parabankiem - Ferratum, żeby zapytać o co w ogóle chodzi. Dowiedzieliśmy się, że oszust zaciągnął pożyczkę w wsokości 515 zł z odsetkami. Sprawa została od rau zgłoszona przez mamę męża na policji. Tam poradzono jej aby syn zapłacił te pieniądze, bo kwota pożyczki jest tak mała... Tu zagotowaliśmy się po raz pierwszy. Mąż poprosił mamę, żeby podała słuchawkę policjantowi i on to wszystko chciał jeszcze raz wyjaśnić, ale usłyszał jedynie, ze pan policjant nie ma pewności z kim właściwie rozmawia i odesłał teściową do domu. Z banku dowiedzieliśmy sie, że aby zatrzymać egzekucję, potrzebujemy specjalnego zaświadczenia z policji o zgłoszeniu popełnienia przestępstwa. Teściowa następnego dnia udała się ponownie na komisariat. Po długim naleganiu w końcu otrzymała to zaświadczenie.

W międzyczasie mąż starał się na własną rękę dowiedzieć od banku, w jaki sposób doszło do tego wyłudzenia. Okazało się, ze oszust założył na jego dane konto w banku Millenium i tym kontem się uwierzytelnił. Prawdopodobnie posługiwał się skanami jego dowodu, lub wyrobił nowy dowód, tzw. kolekcjonerski. Niestety bank nie chciał mu udzielić dokładnych informacji. Od Millenium dowiedzieliśmy się, ze konto faktycznie zostało na niego otworzone i za chwilę zamknięte.
Poradzono nam, żeby założyć profil na KRD oraz BIK i włączyć alerty. O ile z BIKiem nie było problemów, o tyle przy KRD okazało się, ze takie konto już istnieje. Na infolinii mąż dowiedział się, że zostało ono założone na początku zeszłego roku, z tym że mąż nigdy tego nie robił. Nr telefonu i adres oczywiście nie były jego. Gdy w końcu odzyskał dostęp, ustawił te alerty i pobrał raport. Wg niego dowód został użyty ponad 16 razy (oczywiście mąz cały czas przebywał za granicą...)
UWAGA, TU ZACZYNA BYĆ ŚMIESZNIE ( ͡€ ͜ʖ ͡€) albo i nie...
kolejne wezwanie przyszło już po tygodniu i opiewalo na 2600 zł, a udzielił jej parabank Takto Pożyczka. Na infolinii dowiedzieliśmy się, ze to dopiero pierwsza rata, a kwota pożyczki to 25 000 zł... Mąż zapytał o dokładny mechanizm weryfikacji i okazało się że potrzeba:
-zadzwonić do parabanku
-zrobić uwierzytelniający przelew na 1 gr cz 1 zł
-wysłać zdjęcie dowodu osobistego za pomoca mms
i tyle! W naszej Polandii, żeby wziąć na kogoś kredyt na 25 kafli nie trzeba sie zbytnio wysilać.

Po drodze pojawiła się kolejna pożyczka na ok 5000 zł. Oczywiście uwierzytelnienie takie samo, jak powyżej, nawet nie trzeba swojego ryja pozywać nigdzie, wszystko odbywa się przez internet.
Policja jest w tym wszystkim bardzo nieprzydatna. Oni tylko zbierają od nas informacje, a sami chyba nie robią nic. Wystąpili do jednego z tych parabanków o udzielienie informacji ale tamci stwierdzili, że są zbyt małym przedsiębiorstwem i to przerasta ich zasoby kadrowe, więc tej informacji nie udzielą... No ręce opadają! Zbywają na każdym kroku, nie chcą wystawiać tych zaświadczeń, które my później przesyłamy do banków w celu wstrzymania egzekucji. Nikt nie chce pomagać, a jak się jest za granicą, to załatwienie czegokolwiek na odległość jest jak lot w kosmos.


Konkluzja, udzielenie kredytu na wyłudzone dane jest mega proste, wystarczy mieć czyjeś dane z dowodu, niekoniecznie sam dowód. Ale jak zapomnisz swojego hasła do banku i poproszisz na infolinii o odblokowanie dostępu, to szykuj się na 3 tygodnie czekania na polecony list z nowym hasłem. Jednak moze się też okazać, ze mimo tego, że masz to nowe hasło, podałeś/aś wszystkie wymagane informacje, to pani na infolinii i tak ci go nie odblokuje, bo w systemie ma twoj polski numer tel wpisany bez +48 i za Chiny nie może się z tobą połączyć (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Konkluzja 2, to że zastrzeżesz dowód osobisty w systemie bankowym oraz np za pomocą profilu ePUAP, nie oznacza że już nikt na ten dowód żadnej pożyczki nie weźmie. Pani z jednego parabanku stwierdziła, że ich to nie obowiązuje i w celu zastrzeżenia u nich dowodu trzeba WYSŁAĆ MAILEM SWOJE DANE OSOBOWE i oni zastrzegą. No żesz ku*wa ja pier*olę..
Także ten. Polska piękny kraj, taki nie dla uczciwych ludzi.
#dziadyjebane
Komentarze (544)
najlepsze
Sposób obrony przed dalszymi krokami jest w sumie dość prosty.
Niech mąż zarejestruje się na stronie https://www.e-sad.gov.pl/ - korzystając z adresu mailowego, którego zawsze używa, a nie jakiegoś takiego sporadycznie używanego.
Podajemy tam dane osobowe - PESEL i rzeczywiste miejsce zamieszkania (nie zameldowania). Blokuje to możliwość wysyłania pozwów pod jakiś fikcyjny adres. Jakby działo się coś, czym rzeczywiście by się trzeba przejmować, od razu jest powiadomienie mailowe i można wnieść sprzeciw.
Jeśli to rzeczywiście tak proste, to tę wiedzę trzeba propagować w narodzie.
W którymś momencie sam dla bezpieczeństwa sobie założyłem konto w e-sądzie, tak na wszelki wypadek.
Niestety, nie do końca chroni to przed pozwami wysyłanymi drogą tradycyjną - tutaj zostaje już obrona po fakcie. I sam fakt prawomocności nakazu zapłaty nie stoi na przeszkodzie, trzeba tylko wykazać, że się pod danym adresem rzeczywiście nie mieszkało w
Chyba czas zacząć pisać petycje do posłów, bo to co się wyprawia, to jakaś kpina.
Ktoś musiał wybadać że niebieskiego nie ma w kraju i myślał, że to długo nie wyjdzie. Ja bym obstawiał kogoś znajomego
(╯°□°)╯︵ ┻━┻
Jakbym coś takiego usłyszał, to chyba bym wyszedł z siebie. Szkoda, że nie powiedział też, że skoro pracujecie za granicą, to pewnie dużo zarabiacie, to może zapłaćcie te 25.000 też i będzie po problemie. ヽ( ͠°෴ °)ノ
Życzę powodzenia, ale coś czuję,
@potatowitheyes: i cyk, obraza, lub naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza ( ͡° ͜ʖ ͡°)
dziwi mnie, że ludzie tak niechętnie składają skargi, a jak już złożą to ustnie/telefonicznie, nakrzyczą i myślą, że to coś znaczy. Policja to urząd, tu obowiązuje moc papieru, więc skargi pisemne z potwierdzeniem przyjęcia i monitorowaniem sprawy...
A wystarczy ustawe napisac, że: Parabanki, banki, skoki - firmy/instytucje ktore zajmuja sie pozyczaniem pieniedzy są podpięty pod tzw "Ogolnokrajowy rejestr kredytowy" (tak wiem, nazwa z dupy xD ale nie wazne) i wtedy.. bierzesz albo ktos bierze na twoje dane (Na podstawie peselu sprawdzane) otrzymujesz alert na email/sms + listownie na koniec roku. Wszystko jest proste ale trzeba myslec, ale te kurvy na wiejskiej nie myślą.