Dramat tuż obok szpitala. Nie pomogli ratownicy, musieli świadkowie
Skandaliczny wypadek w Dzierżoniowie (Dolnośląskie). 47-latek upadł na jezdnię w pobliżu szpitala, a ratownicy mieli odmówić udzielenia pomocy. - Od jednego z kierowców karetki usłyszałem, że bez zlecenia nie może podjechać, a na piechotę też podejść nie może - mówi pan Leszek.
p4tyk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 68
Komentarze (68)
najlepsze
Chcesz pomocy na ulicy - dzwonisz na 999. Idąc do najbliższego szpitala ryzykujesz własnie czymś takim. Ratownik nie może sobie po prostu zostawić zespołu i iść do wezwania ustnego. W tym czasie ktoś będzie czekał w kodzie pilności 1 i sobie
Również u nas w szkole (stacja karetek dosłownie 150-200 metrów) musieliśmy czekać prawie 20 minut, aż dostaną zgłoszenie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Jesteś idiotą bo ratownik choćby chciał to nie może zejść sam z siebie do pomocy.
Komentarz usunięty przez moderatora
@chrisx: skąd wiesz jak było? Mi to ewidentnie wygląda na zorganizowaną akcję PiS-u - od kilku dni wykop jest zasypany spamem przeciwko środowisku lekarskiemu. To aż bije po oczach. W tych artykułach może być tyle prawdy co paskach prawdy TVPiS.
Komentarz usunięty przez moderatora