Wysokość pensji w każdym ogłoszeniu o prace pod groźbą sankcji karnej
Resort pracy poparł poselski projekt, który zobowiązuje pracodawców do wskazywania stawki wynagrodzenia w ofertach pracy Brak informacji o wysokości pensji lub zatrudnienie za wynagrodzeniem ostatecznie niższym od tego zaproponowanego w ogłoszeniu będzie wykroczeniem zagrożonym grzywną od 30 tys. zł
ipkis123 z- #
- #
- #
- #
- 476
- Odpowiedz
Komentarze (476)
najlepsze
No i wpiszą:
"Wynagrodzenie: 3000-15000 w zależności od doświadczenia. Ostateczna kwota podlega negocjacjom."
Firma też swój czas oszczędza bo nie będą musieli rozmawiać z 10cioma osobami aby wybrać najtańszą z nich tylko od razu zgłosi się jedna.
Oczywiście, że popieram te zmiany. Aplikowanie na stanowiska, które nie interesują nas finansowo, to zwykła strata czasu i pieniędzy; człowiek z nimi gada, bierze wolne żeby jeździć na rozmowy, słucha o tym jakich to perspektyw firma nie oferuje, a na końcu pada stawka wynagrodzenia jak plaskacz na mordę. Oni to robią
@xniorvox: Najgorsze jest to, że taką praktykę stosują nie tylko Januszexy, ale również firmy z sektora R&D które szukają kandydatów z konkretnymi umiejętnościami.
@vitek6: Po to, żeby przez regulację prawną rozwiązać problem, który najwyraźniej w inny sposób rozwiązać się nie da. Wolny rynek jest pożądany, ale nie jest uniwersalną odpowiedzią na wszystko; weźmy na przykład estetykę zabytkowych dzielnic. Bez regulacji konserwatora zabytków czy miejskiego plastyka mielibyśmy rzygowinę reklam i niepasujących do siebie szyldów (i tak często ją mamy).
niby "dam pracę", ale w rzeczywistości "dorzuć się pan do mojego interesu", bo inaczej mi się budżet nie zepnie.
jak firma nie ma pieniędzy żeby płacić za wykonaną pracę to niech nie szuka pracownika - proste ¯\_(ツ)_/¯
Czaicie, że jakiś Janusz masarni może dostać 500 zł mandatu za trucie ludzi starym mięsem i 30k za brak widełek podanych
Tylko jedna strona to pracownik - np świeżak po studiach nie odróżniający netto od brutto, albo koleś co od 10 lat nie był na rozmowie i nie zmieniał pracy, druga strona to dyrektorka HR z magistrem psychologii, robiąca takich rozmów 3 dziennie.
No zajebiście uczciwe negocjacje.
@Qwertylion: przecież firmy rekrutacyjne mają wystarczająco dużo czasu, bo nic innego nie robią XD
Stary suchar BTW:
- Szef da mi podwyżkę albo powiem wszystkim, że szef dał mi podwyżkę.
To tak na szybko, prawnicy pewnie wygenerują kilka razy więcej furtek