@zwirz: ale zrobili przecież nie prywatnie, tylko buraki zamiast odesłać do mądrzejszych to amputować chcieli. W sumie ten wątek jest mocno uogólniony, bo nie jestem pewien jak on do tego szpitala trafił. Czy musiał się jakoś "wykłócać", że nie chce amputacji, czy zwyczajnie skierowali go do kompetentnej jednostki. Jeśli wszystko szło bez problemu, to - brawo służba zdrowia. A lekarze którzy tego dokonali i tak - brawo!
@defoxe Trafił do szpitala powiatowego, następnie do kliniki, skąd został odesłany do centrum replantacyjnego. Nikt nie chciał mu niczego amputować. Prawie wszystko zagrało tak, jak powinno, tylko powinien był od razu zostać wysłany do Łęcznej z pominięciem kliniki. Niestety z niewiadomych względów niektore szpitale powiatowe wolą wysłać do kliniki (centrum urazowe) zamiast do centrum replantacyjnego 20km od Lublina.
Świetna manipulacja tytułem. Błąd to był tu na początku - chory powinien trafić od razu do szpitala, gdzie jest ktoś, kto mu tę rękę jest w stanie przyszyć. W szpitalu powiatowym nie ma nawet narzędzi, które na to pozwalają, nie mówiąc już o odpowiednio wykwalifikowanym zespole. A całkiem możliwe, że ta powiatowa chirurgia nie ma na stanie 6 chirurgów, więc nawet ilościowo nie poradziłaby sobie z obstawą zabiegu. I pewnie nawet mu
@hobbajt: a ten, czekaj, co z helikopterami karetkami i całym tym ogólnodostępnym systemem co się nazywa komunikacja między ludźmi łamane na ośrodkami opieki zdrowotnej? nie da się pacjenta przetransportować do lepiej przygotowanego na takie sytuacje szpitala? Albo chociaż mu powiedzieć "u nas nie ma szans, musi się pan/pani udać do (gdzieś tam gdzie to zrobią)"
U syna mojej koleżanki było podobnie, tyle że tylko palec. Ogólnie lekarze mówili że nie ma co przyszywać bo się nie uda, albo jest mała szansa. To matka się uparła i zrobiła taką awanturę że go przyszli, i dzisiaj normalnie ma 5 palców, co prawda jest on mniej sprawny ale go ma i normalnie może go używać.
Polska służba zdrowia to jest jakiś #!$%@? dowcip.
@Medyc: Nie wiem jak w tym momencie, ale jeszcze kilka lat temu zabieg amputacji był całkiem nieźle refundowany, dlatego niektóre szpitale chętnie go wykonywały.
@Medyc: Jakbym słyszam historie znajomego. Poszedł z rozwalonym palcem i chcieli mu go amputować, powiedział, że ich chyba #!$%@?ło i poszedł prywatnie, 3 szwy i palec jak nowy. ( ͡°͜ʖ͡°)
Przykre, ale zawsze mogło być gorzej. Mógł np. urodzić się w USA i nie być ubezpieczony. Rękę by co prawda pewnie odzyskał, ale nie wypłacił by się za to do grobowej deski.
@kult_cwaniaka: W wielu przypadkach w USA takim osobom umarza się po latach zadłużenie albo płacą za nich przeznaczone do tego fundacje - w stanach jest tak, że (jak wielu twierdzi) najbardziej #!$%@? jest być biedną klasą średnią - ubezpieczenia są drogie, ale jesteś już zbyt bogaty, żeby Ci ktoś pomógł.
Kolejna sprawa - że w wielu wypadkach (nie wiem czy wszędzie) wystarczy iść do urzędu, żeby otrzymać (jakieś) ubezpieczenie. Wiem o
@majster32: W tym burdelu zwanym NFZ/szpitale/edukacja po prostu tak jest. Nie było komu przyszyć to zaproponowali to co mogli. To i tak dla faceta wielkie szczęście, że w takiej miejscowości jak Łęczna znaleźli się ludzie, którzy to umieli zrobić. Bo to nawet nie Lublin z kliniką tylko maleńka miejscowość za Lublinem.
Kumpel na emigracji wsadził rękę w maszynę. Kości przedramienia złamania otwarte, łokieć roztrzaskany, zerwany biceps i triceps, bark uszkodzony tez w znacznym stopniu. Poskładali i od półtora roku trwa rehabilitacja ale ręka wraca do zdrowia. W Polsce jakieś 3 miesiące po wypadku powiedział mu znajomy lekarz, że ma szczęście, bo stało się to za granica. W Polsce by cięli, bo taniej jest uciąć niż leczyc.
W specjalistycznym centrum replantacyjnym udało się przyszyć, chociaż to ich pierwszy taki zabieg. Ale oczywiście wykopki oburzone, że nie zrobili tego w pierwszym szpitalu. Jak dworzec PKS w waszym mieście odmówi wystrzelenia satelity na orbitę, to też będziecie zdziwieni?
Mój teściu jak sobie kciuka na tarczówce upierdzielił to z Bydgoszczy był transportowany helikopterem do Poznania, a tam i tak powiedzieli że kciuk nie nadaje się do przyszycia. Pewnie by był gdyby nie geniusze z karetki zabandażowali łapę zamiast włożyć to wszystko do lodu.
Potwierdzam. Mi tez chcieli amputowac noge po wypadku motocyklowym (otwarte zlamanie, czesci sarny w nodze- nie pytajcie :)), a w innym szpitalu mi ja uratowali.
@rav88pl: chodze, nawet troche gralem w noge. Teraz mam problem z kolanem i nie moge sobie z tym poradzic. Przy mocniejszych tapnieciach (podskok, proba jazdy na nartach, bieg) bol w okolicy rzepki jest nie do zniesienia. Ale co najlepsze przysiady na tej nodze moge robic, nawet z obciazeniem. Artroskopia w zeszlym roku mi nie pomogla. Caly czas robie rehabilitacje i musze jeszcze poszukac rozwiazania.
@rav88pl: juz nie jezdze na moto. Za duzo mozna stracic. To jest kuresko przyjemne, ale rower tez jest przyjemny :). Teraz skladam sobie rower elektryczny i to mi wystarczy.
Takie są realia. Znam jednego co mieli mu uciąć rękę po wypadku. Tylko miał znajomego lekarza i w tym samym szpitalu, jednak udało się rękę uratować. Coś tam nawet trochę palcami trochę juz rusza. Jak nie masz kasy lub znajomości to się wyleczysz...
mnie złamane oba najmniejsze palce w nogach tez chcieli ściąć - wypadek na hulajnodze,zjazd z górki,podskok do góry,chciałem lądować ale tenisówki spadły więc ląduje na trawniku na obie nogi słysze tylko odgłos łamanych kości i ból. dotarłem do lekarza 1go kontaktu z świezym złamaniem obu palców,ten dał obejrzał oba mega napuchnięte palce i stwierdził że wkrótce zsinieją i trzeba będzie amputować chcial wypisac w tym celu skierowanie..... w ch z takim lekarzem,
@stukniety_mlotek: Weź nie strasz... ja też kiedyś tak trafiłem małym palcem u stopy tak, że ledwo chodziłem - spuchł i zsiniał. Byłem na wyjeździe na wakacjach. Po 2-3 dniach chodziłem już tylko lekko kulejąc, po 2 tygodniach nie było śladu.
Zaczynam się cieszyć, że nie poszedłem do lekarza...
@Ilythiiri: w zasadzie małych palców u nogi się nie gipsuje tylko bierze topór i ucina (✌゚∀゚)☞ lekarz jedyne co by ci zalecił do ograniczenie ruchu i okłady. mnie od razu chciał wysłać na cięcie...samo uczucie że coś tam lata nie było przyjemne ale po usztywnieniu palców mogłem jakoś chodzić
Komentarze (86)
najlepsze
W sumie ten wątek jest mocno uogólniony, bo nie jestem pewien jak on do tego szpitala trafił. Czy musiał się jakoś "wykłócać", że nie chce amputacji, czy zwyczajnie skierowali go do kompetentnej jednostki.
Jeśli wszystko szło bez problemu, to - brawo służba zdrowia.
A lekarze którzy tego dokonali i tak - brawo!
Niestety z niewiadomych względów niektore szpitale powiatowe wolą wysłać do kliniki (centrum urazowe) zamiast do centrum replantacyjnego 20km od Lublina.
Polska służba zdrowia to jest jakiś #!$%@? dowcip.
Kolejna sprawa - że w wielu wypadkach (nie wiem czy wszędzie) wystarczy iść do urzędu, żeby otrzymać (jakieś) ubezpieczenie. Wiem o
Komentarz usunięty przez moderatora
@franciszekkimono: nie ( ͡° ͜ʖ ͡°) nawet objawy są skrajnie inne - to jest jakaś z dupy historia
Artroskopia w zeszlym roku mi nie pomogla. Caly czas robie rehabilitacje i musze jeszcze poszukac rozwiazania.
Zaczynam się cieszyć, że nie poszedłem do lekarza...
lekarz jedyne co by ci zalecił do ograniczenie ruchu i okłady. mnie od razu chciał wysłać na cięcie...samo uczucie że coś tam lata nie było przyjemne ale po usztywnieniu palców mogłem jakoś chodzić
Komentarz usunięty przez moderatora