Gdzie leży granica rozwoju klasycznych komputerów?
Zapewne wielu czytelników, podobnie do mnie, doskonale pamięta czasy Commodore 64, Atari Falcon czy Amigi 1200. Trudno uwierzyć, że wystarczyło ćwierćwiecze, aby urządzenia o stokrotnie większej mocy obliczeniowej mieściły się w dłoni.
DJtomex z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 15
- Odpowiedz
Komentarze (15)
najlepsze
@AAA90: Moim zdaniem kompletnie nowa formuła jest trudna do spopularyzowania. Głównie dlatego, że to wiąże się to z dostosowaniem obecnego kodu do nowego typu obliczeń.
Zresztą nie trzeba daleko szukać - obliczenia równoległe to jest jakiś rodzaj nowej formuły (a przynajmniej na rynku konsumenckim). I do tej pory jest mnóstwo
A pecety miały zdechnąć juź dawno. I w sumie trochę tak jest - ile jest pecetów, a ile
I nadal będziemy szli w różne nowe rozwiązania, jednak do tej pory najszybszą i najprostszą drogą do rozwoju było coraz gęstsze upychanie tranzystorów - a tego nie da się robić w nieskończoność z przyczyn fizycznych.
Czytając "pamiętaj, że coś tam polega na czymś tam" zamiast "pamiętajmy, że coś tam polega na czymś tam" czuję się traktowany jak debil.