Z jednej strony to dobrze bo jak zaczna masowo przyjezdzac do nas tak jak przyjezdzaja np do UK/Irlandii na wycieczki to wzrosna przychody z turystyki. Z drugiej strony turystyczne miejsca, ktore i tak sa juz wystarczajaco zatloczone i drogie, stana sie jeszcze bardziej zatloczone i drozsze :)
@LamerSuperstarLookashek: Dzięki temu turyści zaczną zostawiać więcej pieniędzy, dzięki czemu biznes w tych miejscach zacznie zarabiać więcej. Nie widzę tu żadnych wad. Mieszkańcy Polski z roku na rok i tak zarabiają więcej, przy wzroście cen niższej niż wzrost wynagrodzenia.
Problem z Chińczykami jest taki, że większość z nich może wypić tylko jedno piwo - bardzo słaba głową uwarunkowane genetycznie- więc za dużo na nich nie zarobimy
@borewicz_zero_7: nie każdy jedzie na wakacje po to, żeby się nachlać.
Okazuje się, że owo słowo znali nasi przodkowie już 200 lat temu.
Zauroczeni wtedy francuszczyzną (znali formy destination, destiner), mówili np. Armaty mają destynacją (dziś: biernik brzmi destynację) do Grodna lub Nikt do tej pracy nie chciał być destynowany; Jeden pokój destynowany był dla młodzieży.
Destynację rozumiano więc jednoznacznie jako ‘przeznaczenie, cel, kierowanie czegoś w jakiejś miejsce’. Wyraz ten odnotowywały dawne słowniki języka polskiego, ale w końcu wyszedł z użycia, ponieważ okazał
Komentarze (164)
najlepsze
źródło: comment_dtz18CcCsDJwHqAOSWRqNO4xQE34kcxH.jpg
Pobierzźródło: comment_wlyIdFDimzVkqVJMDFVj4DQK2nQzJVeo.jpg
Pobierzźródło: comment_XyxgeiJai7sheyNlDJl47w5Ivz0dvUuV.jpg
Pobierz@borewicz_zero_7: nie każdy jedzie na wakacje po to, żeby się nachlać.