500+ po węgiersku. Czyli ulga podatkowa a nie dopłata.
Od stycznia ulga podatkowa dla rodzin z dwojgiem dzieci zwiększy się na Węgrzech do 40 tys. forintów (ok. 534 zł) miesięcznie. Z ulgi będą mogli skorzystać także ci rodzice, którzy dopiero spodziewają się drugiego dziecka.
badtek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 143
- Odpowiedz
Komentarze (143)
najlepsze
Ale tu chodziło o dojście do władzy, a teraz jej utrzymanie.
@MarMac: Po pierwsze twój pomysł doskonale pasie zagraniczne sieci handlowe, a polski sklepikarz prędzej się zesra niż ogarnie takie rozliczenie VAT.
Owszem, pomysł z odliczaniem od podatku jest o tyle nierozważny, że mało która rodzina będzie mogła odliczyć ekwiwalent 500+ w podatku. Tylko po kiego grzyba mają mieć to 500+ skoro nie wpływa na demografię? Jeśli mówimy o wyciąganiu dzieci z biedy, to od tego jest mops i pomoc rzeczowa podlegająca rozliczeniu - można dawać kasę, ale za faktury i wyrywkowe kontrole wydatków.
Jeśli nawet założyć, że młodzi się nie mnożą, bo ciągle im brakuje, to na pewno nie jest do grupa, która kiedykolwiek płaciła wysokie podatki - wysokie podatki to cecha ludzi z doświadczeniem, pracowników wysokiego szczebla, a więc po pożądanym
@RafalZeSpychowa: bo nieroby i żule z niej nie mogą korzystać. No a to głowni wyborcy pisu.
No ale jak do polityki idą miernoty intelektualne po politologii, historii lub innych takich kierunkach to jak Polska ma się rozwijać - brakuje fachowców a są misiewicze i nepotyzm - rodzina "na
Jeżeli efekty uboczne czyli dodatni przyrost naturalny czy wykluczenie z nędzy kilkuset rodzin się spełni to spoko ale nie to było głównym celem.
Ulgi podatkowe czy inne mechanizmy nie będą nigdy tak skutecznie zapewniać głosów w urnach jak czysta kasa na konto.