Kupił mieszkanie, ale je straci. Przez długi dewelopera.
Kazimierz Dyląg zapłacił 120 tys. zł za mieszkanie w Krakowie. Kilka lat zajęło mu doprowadzenie do podpisania aktu notarialnego przenoszącego własność kupionego lokalu. I ten czas okazał się kluczowy, bo zanim to nastąpiło, deweloper popadł w długi, a wierzyciele wpisali się do księgi wieczystej.
sznaps82 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 2
- Odpowiedz
Komentarze (2)
najlepsze
Czy jest jedyna osoba tak zrobiona przez tego dewelopera?
Co to za deweloper? Kto był prezesem?