Postawiono mu zarzut kradzieży rozbójniczej, usiłowania narażenia czterech osób na zarażenie wirusami, wywołującymi choroby zakaźne i jeden zarzut bezpośredniego narażenia na zarażenie wirusami HIV i HCV. Jak informuje ochrona24.info, proces dobiegł końca i zapadł wyrok. Sławomir N. spędzi w więzieniu 4 lata i 8 miesięcy.
Niestety, dźgnięty nożem tapicerskim ochroniarz nie doczekał ogłoszenia wyroku. W ranę wdało się zakażenie i zmarł.
A nie powinno tam być przypadkiem zarzutu związanego ze śmiercią ochroniarza?
@Deykun: w chwili stawiania zarzutów ćpunowi ochroniarz miał lekką ranę ręki, zmarł 9 miesięcy później, skąd prokurator miał wiedzieć, że ochroniarz umrze? Tak jak napisałem wyżej - w ranę mogło wdać się zakażenie miesiąc po wypadku, ochroniarz mógł olewać paprzącą się ranę, bo powiedzmy był z tych, co do lekarza idą dopiero jak już trzeba amputować. Czy wtedy także postawisz ćpunowi zarzut zabójstwa? A może to lekarz ochroniarza olał sprawę, i
@DzyndzaNyga: Taka terapia by go wyleczyła z HIV. Powinno się utylizować taki ludzi, nawet w więźniom współczuję, że będą mieli takiego kolegę. No chyba, że z pedofilem go wsadzą to OK :)
Gówno nie wyrok, mógł zniszczyć życie kilku osobom, głupie piwo. Do końca życia, oddział zamknięty. Mam nadzieje, że za zabójstwo dostanie dodatkowo i nigdy to ścierwo nie wyjdzie.
Dlaczego nie został oskarżony o spowodowanie śmierci czy zabójstwo przecież ochroniarz nie żyje.Został pchnięty nożem.Przynajmniej usiłowanie zabójstwa powinno być w akcie oskarżenia.
@daromer: ochroniarz miał lekką ranę ręki zadaną tapeciakiem. W chwili stawiania zarzutów był zdrowy i miał się dobrze, zmarł w wyniku zakażenia 9 miesięcy później. Jak niby mieli ćpunowi postawić zarzuty o zabójstwo?
To jakby komuś, kto mnie walnie w szczękę postawić zarzut usiłowania zabójstwa, bo mogłem się nieszczęśliwie przewrócić i nadziać na grabie. Ba! Obok stał kumpel, który mógł tak nieszczęśliwie dostać trzonkiem od tych grabi, że także mógł umrzeć
Pytanie. Czy osobę z przepitym/przećpanym mózgiem,ktora robi takie rzeczy,można jeszcze nazwać człowiekiem? Ogólnie,czy takiego przepitego/przećpanego menela z ulicy możba jeszcze nazywać człowiekiem?
Komentarze (101)
najlepsze
A nie powinno tam być przypadkiem zarzutu związanego ze śmiercią ochroniarza?
Tak jak napisałem wyżej - w ranę mogło wdać się zakażenie miesiąc po wypadku, ochroniarz mógł olewać paprzącą się ranę, bo powiedzmy był z tych, co do lekarza idą dopiero jak już trzeba amputować. Czy wtedy także postawisz ćpunowi zarzut zabójstwa? A może to lekarz ochroniarza olał sprawę, i
Komentarz usunięty przez moderatora
To jakby komuś, kto mnie walnie w szczękę postawić zarzut usiłowania zabójstwa, bo mogłem się nieszczęśliwie przewrócić i nadziać na grabie. Ba! Obok stał kumpel, który mógł tak nieszczęśliwie dostać trzonkiem od tych grabi, że także mógł umrzeć
Czy osobę z przepitym/przećpanym mózgiem,ktora robi takie rzeczy,można jeszcze nazwać człowiekiem?
Ogólnie,czy takiego przepitego/przećpanego menela z ulicy możba jeszcze nazywać człowiekiem?