@booyaka: ja miałem manię nagrywania teledysków na kasety VHS (tak mniej więcej od 1995). Co niedzielę o 10.00 w czeskiej telewizji NOVA leciał program o nazwie ESO na którym blond babeczka puszczała listę różnych hiciorów. Cały tydzień na niego czekałem. Przez godzinę, w maksymalnym skupieniu czekałem aż puszczą kawałki, które chciałem nagrać. Nie dopuszczałem wtedy do TV nikogo. Do dzisiaj mam dwie kasety po 3h różnych teledysków... Aqua, Cpt. Jack,
@BlueZealot: Aha, chyba przypadkiem skumałem: popularny, sławny zespół to zły zespół. Dlatego gdyby Beatlesi grali dzisiaj to mieliby 300 milionów obejrzeń na YT a na 4chanie, demotach i komixxach haterzy śmialiby się jakie to z nich cioty w garniturkach.
A w radiu nie zapowiadali spikerzy tytułów piosenek przypadkiem ? U mnie za czasów bez komputera zresztą czekało się z wieżą na listę w radiu zet albo rmf fm i nagrywało fajne piosenki na kasetę w wieży, ale to było gdzieś w 95 labo 97 dokładnie nie pamiętam.
@WiewiorAlkoholik: Czasem zapowiadali, czasem dopiero za którymś razem mówili jaki to kawałek. A biorąc pod uwagę różny poziom znajomości angielskiego to co się człowiek czasem nagłowił, żeby wykminić jak ten tytuł prawidłowo zapisać... Zgrywanie piosenek z radia było normą. Poza tym, pamiętam jaką radochę się miało, jak już udało się określić jaki to zespół i płyta i okazywało się, że jest dostępna w miejscowych fonozbiorach.
Różnica jest też taka, że w okolicach 1990 "awesome song" pojawiała się dość gęsto z każdego gatunku. 2010 to z grubsza... było, było, plagiat, ksero... może być... było, było...
Wiem, że polecą minusy, ale musze powiedzieć, że niektórych piosenek puszczane dzisiaj w radiu da się nawet słuchać, ale gdy zobacze teledysk to często ochota mi odchodzi (np. Lady Gaga)
@andrzej65: andrzeju nie przejmuj się minusami, mam to samo. popu nie słucham gdzie indziej niż w radio a jak już słucham to nawet niektóre kawałki mi się podobają. np takie Alejandro bardzo melodyjne, a teledysk obleśny. albo łaka łaka. to już w ogóle wypas, bo do tego shakira dobra d------a. I co z tego ze nie jest to na pewno ambitna muzyka. Nie ma nawet takich aspiracji chyba. Mam to
Komentarze (98)
najlepsze
taaa...
taaa...
obecnie ,,You have the pussy I have a dicke,, (ramstein)
zmienia sie muzyka, zmieniaja sie jej odbiorcy...
lata 80 albo "He is a woman, she is a man" (Scorpions) : -)
Mas plusa odemnie i na pohybel hejterom :)
Swedzi ich w kroczu to moze Zanet Kaleta mogla by cos poradzic.
Albo moze czas zaczac sie tam myc albo kolkiem osinowym sie w koncu zaspokoic.