Piękna laurka dla abonamentu, same pozytywy, na koniec trochę na siłę dorzucona wada. I ta wada jak dla mnie dyskwalifikuje tę usługę. Kupuję auto po to, żeby nim jeździć, do pracy, na wakacje, do sklepu po bułki. Nie po to, żeby się zastanawiać pod koniec roku czy mogę gdzieś jechać, bo nie wystarczy mi limitu kilometrów. Na koniec roku kończy mi się leasing i będę zmieniał auto, ale raczej wezmę kolejny leasing
@kierownik_internetu: To opłaca się to jak masz działalność. Lepsze jak leasing i fajnie się koszty optymalizują. Kumpel wziął tak auto ostatnio. Za cenę znacznie gorszej klasy nowego auta masz nowe auto znacznie lepsze na te 3 lata z możliwością wykupienia na koniec, z której mało kto korzysta. A sam fakt czy warto kupować nowe auto czy nie to kwestia indywidualna i chyba bardziej związana z poszanowaniem swojego czasu. Nowe auto to
@frankenchrist: Myślę, że z rad jakie mogę dostać to ta jest słaba. @indywidualny: Liczyłem z księgowym dwukrotnie leasing i w moim przypadku skórka za wyprawkę. Nie potrzebuje auta z salonu bo centymetrów mi od tego nie przybędzie, a kupując jak "zwykle" 5-6 letnie auto kosztów tyle na leasingu nie poszukam żeby się skalkulowała różnica. Jak coś to w grę wchodzi zmiana drugiego - małego zapierdzielacza. Ale w materiale pojawia się
Po pierwsze leasing/wynajem jest po to by mógł zarobić ten kto go organizuje czyli specjaliści znający się na utracie wartości wiedzą ile auto faktycznie traci przez dany czas + ich zysk i tyle właśnie się płaci.
Przydatne (ale nadal droższe) tylko gdy: 1. musisz mieć nowe/bajeranckie auto (nie wiem po co, ale MUSISZ) 2. nie chcesz kupować dla siebie (bo musisz zmieniać auto co 3 lata -
@guria: Tu się nie zgodzę, właśnie zamówiłem auto i czekam na odbiór właśnie w wynajmie rata 540 zł brutto miesięcznie na dużych zniżkach, zero wpłat własnych i nic nie interesuje ani ubezpieczenie, naprawy, opony etc. samo paliwo. Auto po roku idzie do wyceny i mam wybór albo biorę inne ( np. Mazda 6 +180zł do raty) albo mogę wrzucić wpłatę własną i resztę sfinansować również na raty, albo biorę auto nowe
Ale problem. Kup 3-4 letnie auto w leasingu. Auto wtedy straci 40-50% swojej ceny początkowej a jak weźmiesz w leasing to sobie odpowiednio wrzucasz koszty leasingu (jeśli masz działalność gospodarczą) i tyle. Po spłacie auto jest twoje i nie zostajesz z niczym. Najem auta opłaca się tylko przy długich kontraktach powyżej 3-4 lat.
A ja poproszę by ktoś wyszczególnił minusy wynajmu, czyli problemy przy oddawaniu auta, sprawdzają dokładnie wszystkie rysy, zadrapania, zarysowania? Bo tak słyszałem, że potem trzeba dopłacić dużo hajsu za to, że auto nie nadaje się do dalszego wynajmu, następnej osobie. Przy czym auto nie było zniszczone. Używane na polskich drogach, wiadomo, kamyki i piasek które zmatowią karoserię/lakier, polska zima i sól na drogach dają w kość gumom, itp
Jeśli to już funkcjonuje w PL, a ja - statystyczny polak nigdy o tym nie słyszałem, to znaczy albo nie wychodzę z piwnicy, albo że banki bardzo słabo taki produkt reklamują. Powinni Zacharowi za reklamę odpalić.
Komentarze (21)
najlepsze
I ta wada jak dla mnie dyskwalifikuje tę usługę. Kupuję auto po to, żeby nim jeździć, do pracy, na wakacje, do sklepu po bułki. Nie po to, żeby się zastanawiać pod koniec roku czy mogę gdzieś jechać, bo nie wystarczy mi limitu kilometrów.
Na koniec roku kończy mi się leasing i będę zmieniał auto, ale raczej wezmę kolejny leasing
@indywidualny: Liczyłem z księgowym dwukrotnie leasing i w moim przypadku skórka za wyprawkę. Nie potrzebuje auta z salonu bo centymetrów mi od tego nie przybędzie, a kupując jak "zwykle" 5-6 letnie auto kosztów tyle na leasingu nie poszukam żeby się skalkulowała różnica. Jak coś to w grę wchodzi zmiana drugiego - małego zapierdzielacza. Ale w materiale pojawia się
Po pierwsze leasing/wynajem jest po to by mógł zarobić ten kto go organizuje czyli specjaliści znający się na utracie wartości wiedzą ile auto faktycznie traci przez dany czas + ich zysk i tyle właśnie się płaci.
Przydatne (ale nadal droższe) tylko gdy:
1. musisz mieć nowe/bajeranckie auto (nie wiem po co, ale MUSISZ)
2. nie chcesz kupować dla siebie (bo musisz zmieniać auto co 3 lata -
W leasingu zapłacisz VAT od wartości sprzedawanego auta jeżeli dobrze pamiętam?
Auto po roku idzie do wyceny i mam wybór albo biorę inne ( np. Mazda 6 +180zł do raty) albo mogę wrzucić wpłatę własną i resztę sfinansować również na raty, albo biorę auto nowe
Bo tak słyszałem, że potem trzeba dopłacić dużo hajsu za to, że auto nie nadaje się do dalszego wynajmu, następnej osobie. Przy czym auto nie było zniszczone. Używane na polskich drogach, wiadomo, kamyki i piasek które zmatowią karoserię/lakier, polska zima i sól na drogach dają w kość gumom, itp